"Jak doprowadzić Polaków do wściekłości" - prowokacyjne wskazówki w niemieckim dzienniku

Fot. PAP/EPA/MICHAEL KAPPELER
Fot. PAP/EPA/MICHAEL KAPPELER

Religia i polityka to tematy, które mogą ich doprowadzić do białej gorączki - w niemieckim dzienniku „Die Welt” ukazał się dziwaczny artykuł przedstawiający kilka sposobów na rozzłoszczenie Polaków. Jednym z nich jest porównanie Jana Pawła II do Benedykta XVI i powiedzenie o Papieżu Polaku, że u schyłku życia był „tylko drżącym starcem”.

Autor artykułu Jörg Winterbauer twierdzi, że niemiecko-polskie relacje w ostatnich latach wyraźnie się poprawiły, co jest zasługą przede wszystkim Angeli Merkel, która „doskonale” rozumie się z byłym premierem Donaldem Tuskiem. Merkel rzekomo „zdobyła sobie serca Polaków” jeszcze bardziej wtedy, kiedy okazało się, że jej dziadek był Polakiem.

Autor wyraża satysfakcję z takiego stanu rzeczy, ale dodaje, że na dłuższą metę może to być nudne, dlatego proponuje kilka „pożytecznych wskazówek”, jak podczas następnej podróży do Polski doprowadzić Polaków do wściekłości.

Na pierwszy ogień idą polscy „Gastarbeiterzy” w niemieckiej drużynie narodowej - Lukas Podolski i Miroslav Klose. Wystarczy upierać się przy tym, że są Niemcami i w Polsce nigdy nie osiągnęliby takiego poziomu i już awantura gotowa. Dziennikarz „Die Welt” poleca również dowcipy o polskich złodziejach z samochodów. Na przykład taki:

Dlaczego Viagra została zakazana w Polsce?

Ponieważ kradnie się tam wszystko, co stoi dłużej niż godzinę.

Polacy są gościnni i chętnie zapraszają na wódkę, ale autor w zadziwiającym wprost znawstwem tematu odradza rodakom picie „czystej” tym ze swoich rodaków, którzy naprawdę chcą się z nami pokłócić.

Kolejny skuteczny sposób to obrazić Jana Pawła II.

Wykorzystajcie to, że większość Polaków - nawet ci niewierzący - są dość zadowoleni ze swojego papieża Jana Pawła II. Zacznijcie od porównania z niemieckim papieżem Benedyktem XVI i upierajcie się przy tym, że był on lepszą głową Kościoła. Powiedzcie, ze Jan Paweł II pod koniec życia był tylko drżącym starcem

— radzi autor.

Kolejny krok to nabijanie się z katolicyzmu Polaków.

Pośmiejcie się z takich „bzdur” jak cuda, egzorcyzmy, celibat i Kościoła w ogóle jako „towarzystwa ukrytych gejów i pedofilów”.

Jeśli to nie zadziała, według autora warto przejść na tematy polityczne koniecznie deklarując się jako zwolennik Gerharda Schroedera.

Pochwal jego zaangażowanie w rozwój niemiecko-rosyjskich relacji. Przywołaj koniecznie przykład byłego kanclerza i wykaż zrozumienie dla ekspansjonizmu Putina. Wyraź również zadowolenie z Gazociągu Północnego, który dostarcza gaz z Rosji do Niemiec dniem Morza Bałtyckiego z pominięciem Polski. Ten projekt był kiedyś w Polsce mocno krytykowany

— przypomina Jörg Winterbauer.

Jego zdaniem warto również przypomnieć, że z historycznego punktu widzenia Rosja zawsze była ważniejsza dla Niemiec niż Polska.

W dalszej części artykułu znajdują się uszczypliwości dotyczące zachowań wobec płci pięknej - zwyczaju całowania kobiet w dłoń, przepuszczania ich w drzwiach, podawania płaszcza, czy pomocy w dźwiganiu ciężkich bagaży.

Podczas gdy niektóre z tych zachowań uważane są Niemczech za trochę przestarzałe, a nawet seksistowskie, w Polsce od mężczyzny wciąż oczekuje się tego rodzaju galanterii

— twierdzi.

Na koniec dziennikarz „Die Welt” podaje sposób, jak rozluźnić popsutą wcześniej atmosferę. Doradza odrobinę samokrytyki pod adresem własnej nacji, czemu ma służyć użycie w rozmowie niemieckiego powiedzonka „porządek musi być!”

Ponieważ pedantyczny Niemiec powtarzający jak mantra „Ordnung muss sein!” jest klasykiem wśród polskich stereotypów (dotyczących Niemców - przyp. red.). A więc wyświadcz swojemu gospodarzowi przysługę, żeby miał potwierdzenie na ten stereotyp

— podsumowuje Winterbauer.

Nie będziemy złośliwi i nie stworzymy własnej listy wskazówek, jak zdenerwować naszych sąsiadów zza Odry. Na początek - zupełnie serio - można by ich zapytać o odszkodowania wojenne. Przestało być zabawnie?

bzm/welt.de

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.