Kruszy się kremlowski mur kłamstw. Pułkownik FSB Striełkow: „To Rosja prowadzi wojnę na wschodniej Ukrainie”

Fot. Twitter/@Scott Bixby
Fot. Twitter/@Scott Bixby

Igor Girkin-Striełkow, były dowódca oddziałów samozwańczej „Donieckiej Republiki Ludowej” oraz pułkownik rosyjskiego FSB chwali się w wywiadzie dla rosyjskiej gazety „Sawtra”, że to on - z pomocą rosyjskich żołnierzy- „rozkręcił wojnę na wschodniej Ukrainie” – donosi niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung”.

Zdaniem gazety wywiad, którego udzielił weteran wojen w Bośni, Naddniestrzu i Czeczenii jest zaskakujący, bowiem Kreml dotychczas utrzymywał, że nie jest stroną w konflikcie na wschodniej Ukrainie i uporczywie udaje, że nie ma tam rosyjskich żołnierzy.

Striełkow jednak otwarcie przyznaje, że to „Rosja rozkręciła tą wojnę”. I chwali się, że przechodząc z oddziałem rosyjskich żołnierzy przez granicę „uratował rewoltę separatystów w Doniecku”.

Rosja podsyca tą wojnę. Gdybyśmy (Rosjanie-red.) nie przyszli z pomocą separatystom w Doniecku i Ługańsku, wszystko skończyłoby się bardzo szybko. Tak jak w Charkowie i Odessie

—podkreśla. W Charkowie tzw. separatyści zajęli budynki administracji lokalnej. Ale na krótko. Szybko musieli się poddać. W Odessie doszło 2 maja do brutalnych starć między pro-rosyjską i pro-ukraińską ludnością. Spłonął Dom Związkowca. Zginęło 40 osób. Ukraińcom udało się jednak stłumić rewoltę i szybko w mieście z powrotem zapanował spokój.

Podobnie byłoby pewne także w innych miastach. Ale przybyliśmy i rozkręciliśmy wojnę, która toczy się do dziś. I będziemy dalej walczyć

—chwali się Striełkow. Władze w Kijowie utrzymują, że Striełkow jest agentem rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. On temu stanowczo zaprzecza. Przyznaje się natomiast do tego, że do marca 2013 r. pracował dla FSB.

W czerwcu 2013 r. rosyjska „Niezawisimaja Gazieta” informowała o szkoleniu prowadzonego przez Striełkowa w Moskwie na którym tłumaczył on jak „prowadzić specjalne operacje wojskowe poza granicami Rosji”.

Wywiad Striełkowa to kolejny dowód na to, że celowo czy niechcący, kruszy się mur kłamstw, który Kreml zbudował wokół wojny na Ukrainie. Dopiero wczoraj terroryści w Doniecku przyznali, że „Rosja ich finansuje”.

Otrzymujemy fundusze z Rosji i to „nie trochę pieniędzy, tylko dużo

—powiedział szef administracji Doniecka, Igor Martynow, w rozmowie z dziennikiem „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Ryb, sueddeutsche.de

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.