17 grudnia Poroszenko przyjedzie do Polski

PAP/EPA
PAP/EPA

Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę do złożenia wizyty w Warszawie 17 grudnia. Zaproszenie zostało przyjęte. Wcześniej - 20 listopada - prezydenci Polski i Ukrainy wspólnie pojadą do Kiszyniowa.

O wizytach Komorowski i Poroszenko poinformowali po niedzielnej rozmowie w Bratysławie, gdzie obaj uczestniczą w obchodach 25. rocznicy Aksamitnej Rewolucji. Na zaproszenie prezydenta Słowacji Andreja Kiski biorą w nich także udział prezydenci Czech, Niemiec i Węgier - Milosz Zeman, Joachim Gauck i Janos Ader.

Dla nas jest ważne, by Grupa Wyszehradzka zajmowała się sprawami ważnymi dla całego regionu, a los Ukrainy i jej szanse na zbliżenie do świata zachodniego, to jest sprawa najważniejsza dla całego regionu

— ocenił Komorowski na wspólnym briefingu z Poroszenką.

Jak dodał, obecnie V4 powinna „nie mniej, a bardziej angażować się w sprawy ukraińskie”.

Poroszenko wyraził z kolei opinię, że Polska jest „najsilniejszym adwokatem Ukrainy wśród państw V4”.

Dzisiaj przekonaliśmy się, że można to powiedzieć o wszystkich państwach Grupy Wyszehradzkiej. Wszystkie one mają zdecydowane stanowisko wobec zajęcia Krymu, naruszania terytorialnej integralności kraju, jak i rozwijania dalszej współpracy między V4 a Ukrainą

— powiedział ukraiński prezydent.

Jak zapowiedział Poroszenko, 20 listopada wraz prezydentem Polski udają się do Kiszyniowa, gdzie będą „wspierać proces integracji europejskiej Mołdawii”. Los Mołdawii jest dla nas również kluczowy - dodał.

17 grudnia z kolei planowana jest wizyta prezydenta Ukrainy w Warszawie. Odbędą się m.in. rozmowy na szczeblu prezydentów i delegacji z obu krajów - zapowiedział Poroszenko.

Dziękował też polskiemu prezydentowi za wsparcie, którego nasz kraj udziela Ukrainie. Jest ono bardzo potrzebne dla realizacji reform - mówił ukraiński prezydent.

Ponadto Poroszenko zaprosił Komorowskiego do złożenia wizyty w Kijowie na początku 2015 roku. Z największą przyjemnością przyjadę - odparł polski prezydent.

lw, PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.