Jesteśmy świadkami historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy stworzone przez człowieka urządzenie, wbije się w jądro komety. Dzięki temu dowiemy się więcej na temat początków Układu Słonecznego. Swój udział w tej niezwykłej misji mają polscy naukowcy.
Dziś kulminacyjny punkt kosmicznej misji sondy Rosetta. Jej lądownik Philae ma wylądować na powierzchni komety 67/P Czuriumow-Gierasimienko. Wszystko rozgrywa się w odległości ponad pięćset milionów kilometrów od Ziemi.
Scenariusz lądowania wygląda następująco. Rosetta wypuści lądownik Philae 12 listopada o godzinie 8:35 GMT (9:35 czasu polskiego). Będzie wtedy znajdować się 22,5 km od komety. Lądowanie nastąpi około 15:30 GMT (16:30 czasu polskiego). Sygnał nadany przez sondę potrzebuje 28 minut i 20 sekund na dotarcie do Ziemi. O sukcesie operacji dowiemy się więc około godziny 16:00 GMT (17:00 czasu polskiego).
Lodowanie na komecie to niezwykle złożona i trudna operacja. To jakby z pędzącego samolotu pasażerskiego na podwójnej wysokości przelotowej wypchnąć pralkę automatyczną i oczekiwać, że spadnie ona akurat na teren Łazienek Królewskich w Warszawie i to przy szybko obracającej się Ziemi.
Lądownik Philae ma instrument MUPUS do pomiarów własności fizycznych jądra komety, zbudowany m.in. przez polskich ekspertów z Laboratorium Robotyki i Mechatroniki Satelitarnej CBK PAN. Celem misji jest sprawdzenie, czy to komety w przeszłości mogły przywieźć na Ziemię wodę i związki chemiczne niezbędne do powstania życia.
Postępy całej akcji można śledzić na żywo pod TYM ADRESEM
ann/PAP/IAR/polskieradio.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/221732-historyczne-ladowanie-na-komecie-w-tej-misji-swoj-udzial-maja-polacy-wideo