Putin robi wybory w Donbasie. Ktoś je uzna poza Rosją? Grupa Wyszechradzka mówi: NIE!

fot. kremlin.ru
fot. kremlin.ru

Sytuacja na wschodzie Ukrainy w kontekście wyznaczonych na 2 listopada wyborów w samozwańczych republikach w Donbasie była jednym z tematów narady prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina z członkami Rady Bezpieczeństwa FR.

Poinformował o tym rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Nie podał jednak żadnych szczegółów.

Wcześniej, podczas spotkania z kadrą dowódczą Sił Zbrojnych Putin oświadczył, że FR „nie da się wciągnąć w wytrwale narzucaną jej konfrontację”. Powiedział też, że Rosja nie zmieni obronnego charakteru swojej doktryny wojskowej.

Zamiast zespołowego, cywilizowanego rozwiązywania problemów międzynarodowych w ruch coraz częściej idą siłowe, gospodarcze i informacyjne dźwignie nacisku

— oznajmił rosyjski prezydent.

Dodał, że…

mimo takiego postępowania Zachodu Moskwa jest otwarta na równoprawny, nacechowany szacunkiem dialog na wszystkie tematy globalnego i regionalnego porządku dziennego.

23 września władze Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL), proklamowanych przez prorosyjskich terrorystów na wschodzie Ukrainy, ogłosiły, że 2 listopada przeprowadzą wybory swych parlamentów i szefów władz wykonawczych. Równocześnie zapowiedziały, że w DRL i w ŁRL nie będzie wyborów do parlamentu Ukrainy, które w pozostałej części tego kraju odbyły się 26 października, ani też wyborów lokalnych zaplanowanych przez władze w Kijowie na 7 grudnia.

We wtorek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zapowiedział, że FR uzna zorganizowane przez terrorystów wybory. Z kolei Pieskow oświadczył, że Moskwa nie ma powodów, aby tych wyborów nie uznać.

9 października szef MSZ Ukrainy Paweł Klimkin zaapelował do Rosji o nakłonienie władz samozwańczych republik do odwołania listopadowych wyborów. Wezwał też Moskwę do niewspierania tej inicjatywy i nieuznawania jej rezultatów.

W środę Unia Europejska wyraziła ubolewanie z powodu zapowiedzi Ławrowa, że Moskwa zamierza uznać wyniki wyborów w Donbasie. Zdaniem UE wybory te będą sprzeczne z podpisanym we wrześniu w Mińsku porozumieniem o zawieszeniu broni i utrudnią poszukiwanie pokojowego rozwiązania konfliktu na wschodzie Ukrainy. Bruksela zapowiedziała też, że nie uzna tych wyborów, i wezwała Rosję do wykorzystania swoich wpływów, aby pomóc w organizacji wyborów lokalnych zgodnych z ukraińskim prawem.

Moskwę przed uznaniem wyborów w DRL i ŁRL przestrzegł również Waszyngton, oświadczając, że naruszy to porozumienia mińskie i spowoduje dalszą izolację Rosji.

Szefowie dyplomacji państw Grupy Wyszehradzkiej zapowiedzieli we wspólnym oświadczeniu, że nie uznają wyników zaplanowanych na 2 listopada wyborów w Donbasie.

Ministrowie spraw zagranicznych Polski, Węgier, Czech i Słowacji uczestniczyli w Bratysławie w dorocznym spotkaniu szefów dyplomacji krajów V4 i Bałkanów Zachodnich.

Szefowie MSZ państw Grupy Wyszehradzkiej przyjęli oświadczenie, w którym zapowiedzieli, że nie uznają wyników wyborów w Donbasie.

Jedyne wybory, mające legitymację na Ukrainie, to te, które odbywają się zgodnie z prawem ukraińskim

— stwierdzili szefowie dyplomacji.

W czwartek, pierwszego dnia obrad, wydali wspólne oświadczenie nt. wyborów na Ukrainie, w którym zadeklarowali dalsze wsparcie dla reform w tym kraju.

Jak informuje MSZ, w spotkaniu, zorganizowanym przez słowackie przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej, uczestniczyli oprócz ministrów SZ Polski, Czech, Słowacji i Węgier również ministrowie spraw zagranicznych Austrii Sebastian Kurz oraz Włoch Federica Mogherini, desygnowana na nową wysoką przedstawiciel UE ds. wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Głównym tematem rozmów były propozycje wsparcia państw kandydujących do Unii przez kraje V4. Ministrowie - jak czytamy w komunikacie - dyskutowali również o tym, jak powinna wyglądać współpraca z wysoką przedstawiciel UE i komisarzem odpowiedzialnym za rozszerzenie.

Po obradach ministrowie spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej podkreślili, że „UE i NATO powinny odpowiednio reagować na postępy krajów aspirujących. Państwa V4 są gotowe nadal dzielić się z nimi swoimi doświadczeniami z czasów transformacji i integracji z Unią i NATO”.

Wiarygodność Unii Europejskiej wymaga, aby proces rozszerzenia posuwał się do przodu zgodnie z przyjętymi zasadami i postępami państw kandydujących

— podkreślił w czasie rozmów minister Grzegorz Schetyna, cytowany przez służby prasowe MSZ.

Ministrowie spraw zagranicznych V4 - jak informuje polskie MSZ - spotkali się także w Bratysławie z szefem brytyjskiej dyplomacji Philipem Hammondem.

Rozmowy dotyczyły przede wszystkim reformy UE i podnoszenia jej konkurencyjności, a także brytyjskiej wizji przyszłości Unii. Ministrowie podkreślili także, że Europa nie może zapominać o Ukrainie. Zaznaczyli, że nie ma żadnych okoliczności, które sprzyjałyby zniesieniu sankcji wobec Rosji

— czytamy w komunikacie.

W trakcie wizyty Schetyna rozmawiał z wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Słowacji Miroslavem Lajczakiem m.in. o rozbudowie infrastruktury komunikacyjnej i energetycznej pomiędzy Polską i Słowacją.

Rozbudowa połączeń komunikacyjnych między naszymi krajami podwyższy standardy życia naszym obywatelom w regionach przygranicznych oraz umocni pozycję ekonomiczną całego regionu Europy Środkowej

— zaznaczył minister Schetyna, cytowany w komunikacie.

Schetyna spotkał się również w Bratysławie z szefami dyplomacji Węgier, Albanii, Czarnogóry, Kosowa, Macedonii i Serbii.

PAP/JKUB

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.