Prezydent USA Barack Obama potępił „skandaliczne ataki” w Kanadzie, których ofiarą padł w środę kanadyjski żołnierz, już drugi w przeciągu zaledwie trzech dni. „Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci” - powiedział Obama.
Obama powiedział dziennikarzom, że nie znane są jeszcze motywy strzelaniny, ale zastrzegł, że władze USA „pozostają czujne”.
Wcześniej prezydent Obama rozmawiał telefonicznie z premierem Kanady Stephenem Harperem, by „wyrazić solidarność z Kanadą” w imieniu Amerykanów. Jak poinformował Biały Dom, Obama zaoferował też pomoc USA w odpowiedzi na ataki na kanadyjskie wojsko, do jakich doszło 20 października w Montrealu i 22 października w Ottawie.
Uzbrojony mężczyzna zastrzelił w środę kanadyjskiego żołnierza w pobliżu parlamentu w Ottawie, a następnie wbiegł do budynku, gdzie wywiązała się strzelanina. Według policji, w ataku mogło brać udział nawet trzech napastników; jeden został zabity. Nikogo nie aresztowano. Policjanci przeczesują obecnie centrum miasta.
W poniedziałek Montrealu zginął żołnierz staranowany samochodem przez mężczyznę, o którym wiadomo, że interesował się radykalną wykładnią islamu. W ataku domniemanego islamisty rannych zostało dwóch żołnierzy kanadyjskich. Sam islamista został zastrzelony przez policję. Po tym ataku Kanada podniosła „z poziomu niskiego na średni” stopień zagrożenia terrorystycznego.
PAP/mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/219176-obama-potepil-skandaliczne-ataki-w-kanadzie