Grzegorz Górny: Spór o Łukoil w centrum rumuńskiej “wojny na górze”

fot: lukoil.pl
fot: lukoil.pl

Polak obserwujący rumuńską scenę polityczną odnieść może pewne déjà vu. Obecny konflikt na szczytach władzy pomiędzy prezydentem Traianem Basescu a premierem Viktorem Pontą jako żywo przypomina spór, jaki toczył się u nas między prezydentem Lechem Kaczyńskim a premierem Donaldem Tuskiem.

W wielu kwestiach podobne były stanowiska ideowe, metody działania, a nawet pola konfliktu. W niektórych sytuacjach wystarczyłoby tylko podmienić nazwiska polskie na rumuńskie, a obraz byłby niemal identyczny.

Nową odsłonę starcia przyniósł ostatnio skandal związany z rosyjskim koncernem naftowym Łukoil. 2 października rumuńska prokuratura wydała nakaz zajęcia majątku rafinerii Petrotel w Ploesti, będącej własnością Łukoila. Wartość zatrzymanego mienia wyniosła 235 milionów euro. W 23 biurach firmy Petrol na terenie Rumunii na polecenie prokuratury przeprowadzono masowe rewizje.

Działania organów ścigania miały związek ze śledztwem dotyczącym unikania przez Rosjan podatków i prania brudnych pieniędzy. Z powodu akcji rumuńskiej prokuratury rafineria Łukoila w Ploesti zmuszona została do wstrzymania produkcji.

Nie na długo jednak. Socjaldemokratyczny premier Viktor Ponta wywarł nacisk na wymiar sprawiedliwości i decyzja o zajęciu rafinerii została cofnięta. Stało się to po tym, jak Rosjanie zagrozili, że wycofają się biznesowo z Rumunii, jeśli postanowienie prokuraury nie zostanie anulowane. Zamknięcie zakładu w Ploesti oznaczałoby utratę pracy przez 3500 rumuńskich robotników, a tego Ponta – zwłaszcza w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich – chciałby uniknąć. Tak więc już 10 października rafineria wznowiła produkcję.

Decyzja premiera spotkała się z publiczną krytyką wielu środowisk.

Opiniotwórczy portal Hotnews napisał, że Ponta okazał się adwokatem Rosjan, który wystąpił przeciw interesom rumuńskiego państwa, a dla dobrych stosunków z agresywnym mocarstwem poświęcił tak fundamentalną wartość demokracji, jak niezależność wymiaru sprawiedliwości. Dla opozycji jest dowód na upartyjnienie państwa przez ugrupowanie Ponty na wzór Rosji, gdzie prokuratura wypełnia polecenia rządu.

Premiera skrytykowała m.in. kandydatka w zbliżających się wyborach prezydenckich Monika Makovei. Stwierdziła ona, że Ponta, mając do wyboru Rumunów lub Putina, wybrał tego drugiego. Nazwała jego decyzję zdradą interesów państwa.

W podobnym duchu wypowiedział się urzędujący prezydent Traian Basescu, który oświadczył Rosjanom, że jeśli im się nie podoba, to niech się wycofają z prowadzenia biznesu w Rumunii, ale najpierw niech oddadzą to wszystko, co ukradli.

Według rumuńskiej prokuratury, Łukoil oszukał skarb państwa na 230 milionów euro. Jak pisze Hotnews:

Władimir Putin inspiruje wielkie kompanie, zarządzane przez Kreml i działające poza granicami Rosji, by uchylały się od podatków, obiecując rekompensaty w wypadku, gdy staną się one ofiarami naruszenia zasad prawa. Innymi słowy: rosyjskie kompanie zachęcane są do tego, by jak tylko się da okradały Europę, dlatego że u siebie w kraju nie ryzykują one niczym, lecz na odwrót – otrzymują nawet zadośćuczynienie, jeśli wpadną w ręce złych prokuratorów w dekadenckich krajach zachodnich demokracji.

Hotnews uważa, że skandal wokół Łukoila jest także papierkiem lakmusowym na wiarygodność Rumunii wobec jej sojuszników w Europie:

Jeśli w ślad za Węgrami i Bułgarią ugnie się i Rumunia, to padnie cały region.

Równie krytyczna wobec Ponty jest gazeta “Romania Libera”, która nazywa go kłamcą i cynikiem. Redakcja twierdzi, że premier realizuje interesy oligarchii i wielkich korporacji kosztem rodzimej klasy średniej. W przypadku afery z Łukoilem sprawa jest dodatkowo bulwersująca, gdyż szef rządu faworyzuje obcy kapitał, pochodzący z autorytarnego imperium wrogiego wobec wartości świata zachodniego.

Już wkrótce przekonamy się, czy afera z Łukoilem zaszkodzi, czy pomoże obecnemu premierowi. 2 listopada w Rumunii odbędą się wybory prezydenckie. Jeszcze niedawno ich faworytem we wszystkich sondażach był właśnie Viktor Ponta. Czy zdoła jednak na ostatniej prostej utrzymać swe prowadzenie?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.