Nic nam nie grozi ze strony banderowców? Doprawdy?

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Poparcie dla banderowców to na Ukrainie tylko 2% - słyszę od dłuższego czasu tę mantrę - więc nie ma się czego obawiać.

Lubię tego typu wyzwania „intelektualne”, a szczególnie ze strony tej lewicy z GW i tej z GPC, które lubią trajlować o zagrożeniach ze strony „skrajnej prawicy” w Polsce - wiadomo bowiem, że prawica narodowo-katolicka to przecież największe z możliwych zło; jak można nie kochać bowiem gejów-patriotów i być przeciwko legalizacji ich „małżeństw” czy też tak bezkompromisowo być przeciwko zabijaniu dzieci nienarodzonych. Jednocześnie te same środowiska uspokajają nas, że nie ma żadnego zagrożenia dla nas Polaków i w ogóle dla Polski ze strony banderyzmu, który, jak nam machają sondażami przed oczami, nie ma politycznego poparcia w masach na Ukrainie.

No więc 2%…

Za Wikipedią:

NSDAP pod wodzą Hitlera, dzięki agresywnej kampanii wyborczej, spektakularnym walkom ulicznym jej bojówek (SA) z bojówkami Komunistycznej Partii Niemiec i bardzo złej sytuacji ekonomicznej Niemiec zdobyła w wyborach w maju 1924 roku 6,6% głosów i weszła do Reichstagu z 32-osobową reprezentacją. W przedterminowych wyborach, jakie przeprowadzono jeszcze w grudniu 1924 roku otrzymała 3,0% co dało tylko 14 foteli. W wyborach cztery lata później zdobyła jednak 2,6% głosów, otrzymując 12 miejsc w parlamencie.

SA - to zdaje się w nomenklaturze naszej jedynie słusznej prawicy, tacy niemieccy geje-patrioci, później zresztą wyrżnięci przez Adolfa. Ale ten wątek zostawmy… Skupmy się na tych dwóch szczególnych:

— „spektakularne walki uliczne” - mieliśmy z tym do czynienia podczas rewolucji na Majdanie, a w tych spektakularnych walkach prym wiedli właśnie banderowcy, m.in. z Prawego Sektora. Akcje te zyskały poklask, szczególnie wśród młodych zapaleńców z GPC.

— „zła sytuacja ekonomiczna” - oj, jakoś kasa z Międzynarodowego Funduszu Walutowego nie przyczyniła się do poprawy sytuacji ekonomicznej na Ukrainie, a tocząca się wojna z separatystami i Rosją tylko tę sytuację czyni coraz bardziej tragiczną.

Ale spokojnie, przecież mieliśmy tylko 2%… Ale Wikipedia mówi, że po czterech latach od dwuprocentowego wyniku wyborczego w roku 1928:

W wyborach w 1932 roku NSDAP uzyskała spektakularny sukces osiągając 37% poparcia i stając się największą partią w Reichstagu.

Myślę, że temat 2% procent mamy już właśnie zamknięty.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.