Znane są wyniki z hrabstwa Clackmannanshire, uznawanego za jedną z twierdz obozu niepodległościowego. Spodziewano się tam łatwego zwycięstwa obozu „TAK”, tymczasem niespodziewanie wygrali zwolennicy zachowania Unii. Zdobyli wyraźną większość - 53.8 proc. głosów.
Co ważne, wynik ten zgodny jest z ostatnimi sondażami.
Zgodnie z przewidywaniami, wyspy Orkady zdecydowanie poparły zachowanie dotychczasowego kształtu państwa. Przeciw niepodległości zagłosowało tam 67.2 proc. wyborców. Podobnie na Szetlandach - 63.7 proc. nie poparło zmiany.
Analitycy przewidują więc ostateczne zwycięstwo obozu „NIE” na poziomie 54-55 proc.
Imponuje frekwencja, sięgająca 90 proc.!
Warto podkreślić, że realna - jak się wydawało - groźba secesji Szkocji wywołała wręcz panikę w kręgach rządzących w Londynie. W utrzymanie dotychczasowego kształtu Zjednoczonego Królestwa zaangażowali się nie tylko politycy głównych partii, ale także biznes, który przestrzegał Szkotów przed drastycznymi konsekwencjami gospodarczymi rozwodu.
KOMENTARZ ELŻBIETY KRÓLIKOWSKIEJ-AVIS: Niepodległość czy dobrobyt? Anglia i Szkocja w stanie wrzenia
KOMENTARZ PROF. RYBIŃSKIEGO: Unioniści kontra secesjoniści
Dr Żurawski vel Grajewski o niepodległości Szkocji: To byłoby bolesne, również dla Polski
Wyniki z Clackmannanshire wskazują, że szanse na niepodległą Szkocję są dość nikłe. Wielka Brytania pozostanie krajem, który znamy, choć - zgodnie z obietnicami polityków z Londynu - szkocki parlament otrzyma więcej kompetencji.
Sil
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/214440-szkoci-licza-glosy-pierwsze-wyniki-wskazuja-ze-dosc-wyraznie-wygrywaja-zwolennicy-zachowania-wielkiej-brytanii-zobacz-zdjecia