Sankcje w praktyce, czyli jak Niemcy robią wielki biznes z Rosją

Prezes BASF Jürgen Hambrecht, b. kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder (szef rady nadzorczej spółki budującej Nord Stream) i Aleksiej Miller, prezes Gazpromu świętują 20-lecie współpracy. Fot. wintershall.com
Prezes BASF Jürgen Hambrecht, b. kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder (szef rady nadzorczej spółki budującej Nord Stream) i Aleksiej Miller, prezes Gazpromu świętują 20-lecie współpracy. Fot. wintershall.com

Największej niemieckiej spółce energetycznej Wintershall, zajmującej się wydobywaniem ropy i gazu nie przeszkadzają europejskie sankcje wobec Rosji i agresja Moskwy na Ukrainę. W najlepsze prowadzi ona interesy z Gazpromem i przygotowuje się do zawarcia kolejnej umowy.

Wintershall Holding GmbH należy do giganta chemicznego BASF. W 2011 r. zanotowało przychody na poziomie 2,4 bln euro. Jest m.in. jednym z udziałowców konsorcjum budującego Gazociąg Północny.

Reuters pisze, że firma nie spodziewa się jakichkolwiek trudności w transakcji wymiany aktywów, która ma nastąpić jesienią, a będzie konsekwencja porozumienia z 2012 r., zaakceptowanego przez Unię Europejską w ubiegłym roku.

Dzięki bezgotówkowej operacji, Rosja uzyska większy dostęp do rynku gazu w Niemczech, a spółka-córka BASF zwiększy udziały w złożach gazu na Syberii.

Jak podaje serwis Biznesalert, Gazprom ma zwiększyć udziały do 100 procent w joint venture handlującym gazem i zajmującym się jego magazynowaniem – Wingas, WIEH i WIEE oraz operatorze magazynów gazu ziemnego – Astora (Jemgum Reden w Niemczech i Heidi w Austrii). Dodatkowo stanie się właścicielem połowy udziałów w konsorcjum Wintershall Noordzee szukającym węglowodorów na Morzu Północnym.

Fot. wintershall.com
Fot. wintershall.com

W zamian niemiecka firma dostanie 25,01 procent w złożach pola Urengoj w Rosji.

Jak podkreśla jej dyrektor generalny Rainer Seele, spółka współpracuje z Gazpromem już od 24 lat i nie spodziewają się pogorszenia relacji z nim w obliczu sankcji.

Fot. wintershall.com
Fot. wintershall.com

Dodał, że Niemcy zamierzają bronić dobrych relacji z rosyjskim potentatem, który jest ważną częścią portfela inwestycyjnego Wintershall.

Rainer Seele. Fot. wintershall.com
Rainer Seele. Fot. wintershall.com

Bo przecież gdy chodzi o prawdziwe interesy na wielką skalę, żadne sankcje nie mają znaczenia. Dla wspieranych przez rząd w Berlinie firm stanowiących o sile niemieckiej gospodarki, są widać rzeczy ważniejsze od realnego nacisku na coraz większe niebezpieczeństwo ze strony władcy Kremla.

mtp, af.reuters.com, biznesalert.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych