Władimir Bukowski: Parada jeńców to propagandowe przedstawienie Kremla. Pokaz siły, by ukryć słabość. NASZ WYWIAD

Fot. PAP/epa
Fot. PAP/epa

Gadają, gadają i gadają i nic z tego nie wynika. Głupi zachodni dyplomaci. Gadajcie dalej. Kreml was wszystkich ogra. Rozmowy z Rosją jeszcze nigdy niczego nie dały. Nigdy. Oni uginają się tylko przed siłą, a w gadaniu są mistrzami świata. Zachód zamiast gadać powinien pomóc Ukraińcom zwyciężyć Rosję militarnie -mówi w rozmowie z wPolityce.pl słynny rosyjski dysydent i pisarz Władimir Bukowski.

wPolityce.pl: Rosyjscy dywersanci zmusili wczoraj grupę ukraińskich jeńców do przemaszerowania przed tłumem w okupowanym Doniecku na wschodzie Ukrainy. Czemu miała służyć ta osobliwa „parada”?

Władimir Bukowski: Całe to przedstawienie zostało zainscenizowanie przez Kreml w celach propagandowych. To było pomyślane jako pokaz siły prorosyjskich dywersantów, by ukryć ich coraz słabszą pozycję. Patrzcie! Mają nawet jeńców! Czysty PR. Taka potiomkinowska wioska. Na poczet Zachodu oraz ludności Doniecka, która cierpi coraz bardziej z powodu konfliktu rozpętanego przez Putina. Nie ma prądu, brakuje wody i żywności. A jeśli nie ma chleba, to są igrzyska. Chodziło o to, by zmotywować ich do dalszego wspierania rebelii. Wbijając im do głów, że to Ukraińcy a nie zielone ludziki Kremla odpowiadają za ich obecną sytuację. Jeden wielki propagandowy cyrk. Nakręcić nienawiść, siać niezgodę. Przy okazji był to prztyczek w nos Poroszenki w Dzień Niepodległości Ukrainy. Co nie zmienia faktu, że doszło do pogwałcenia konwencji genewskiej.

Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow nie dopatrzył się poniżania ukraińskich jeńców przez bojowników. Stwierdził, że przecież „nie są zrzucani do jakiś dołów z koparki i zasypywani, czy też nie jeżdżą po nich czołgi”…

Jeśli się nie dopatrzył to albo nie potrafi w ogóle czytać albo nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Niech więc zajrzy jeszcze raz do Konwencji Genewskiej. Może tym razem mu się uda coś zrozumieć. Ale, żarty na bok. To jest czysty cynizm ze strony Ławrowa. On bardzo dobrze wie, że nie wolno używać jeńców wojennych do celów propagandowych. Ale ma to w nosie jak resztę prawa międzynarodowego. Rosjanie posługują się nim tylko wtedy, gdy im to służy. Oni nie szanują nawet własnych obywateli. A efekt zamierzony osiągnęli: wszyscy są przerażeni. I drżą przed bezwzględnością Moskwy. Na którą nie mogą bądź nie chcą nic poradzić.

Ławrow zapowiedział wysłanie drugiego konwoju z pomocą humanitarną na Ukrainę. A Kijów zdaje się zamierza go wpuścić na swoje terytorium, podobnie jak pierwszy. Czy to jest rozsądne?

Oczywiście, że nie. Moim zdaniem to wielki błąd. Zdziwiła mnie już decyzja Ukrainy, by wpuścić ten pierwszy konwój. Gdyby Rosjanom rzeczywiście leżał na sercu los ludności cywilnej przerwaliby ostrzał artyleryjski ukraińskiego terytorium, a nie wysyłali tam pomalowane na biało wojskowe ciężarówki z kaszą i zupą. Moim zdaniem Kreml szuka sposobów na dostarczenie dywersantom broni i amunicji. Ci znajdują się obecnie w mało komfortowej sytuacji, są otoczeni przez ukraińskie wojska. Konwój humanitarny ma pomóc przełamać tą blokadę i obrócić sytuację na korzyść Rosji. To bardzo niebezpieczna gra i Kijów nie powinien się na to godzić.

A jednak się godzi. Dlaczego?

Przypuszczam, że Zachód wywiera na Ukraińców presję. Kijów boi się także, że przegra wojnę propagandową z Kremlem. Jeśli nie wpuści konwoju, to Rosjanie powiedzą: „Nie obchodzi ich cierpienie ludzi. Gnębią mieszkańców Doniecka, bla bla bla”…Poza tym Rosjanie mogą postawić sprawę na ostrzy noża i wysłać konwój bez zgody Kijowa. Co wtedy zrobią Ukraińcy? Będą ostrzelali ciężarówki z pomocą humanitarną? Rosjanom byłoby to tylko na rękę, bo będą to mogli wykorzystać propagandowo.

Sytuacja na Ukrainie będzie przedmiotem spotkania prezydentów krajów Unii Celnej oraz Unii Europejskiej jutro w Mińsku. Kanclerz Niemiec Angela Merkel wstępnie oświadczyła, że nie liczy na przełom…

Jeśli Merkel nie liczy na przełom, to po co się upiera przy tych szczytach? Gadają, gadają i gadają i nic z tego nie wynika. Głupi zachodni dyplomaci. Gadajcie dalej. Kreml was wszystkich ogra. Rozmowy z Rosją jeszcze nigdy niczego nie dały. Nigdy. Oni uginają się tylko przed siłą, a w gadaniu są mistrzami świata. Rosyjski dyplomata jest w stanie Eskimosowi sprzedać lodówkę. To jest strasznie głupie. Aż przykro się robi. Zachód zamiast gadać powinien pomóc Ukraińcom zwyciężyć Rosję militarnie. Kiedy wróg będzie pokonany nadejdzie czas na rozmowy. I ani sekundę wcześniej. To wszystko jest tym bardziej przerażające, iż Ukraina ma obecnie realne szanse na zwycięstwo. Rosjanie nie zwojują wiele przy pomocy kilku jednostek spadochroniarzy i specnazu. To nie starczy nawet na długotrwałą okupację wschodniej Ukrainy. Dlatego trzeba im zadać śmiertelny cios. Jak najszybciej.

Rozmawiała Aleksandra Rybińska

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.