Skala epidemii eboli większa niż pokazują statystyki

Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

Rozmiary epidemii eboli w Afryce Zachodniej są niedoszacowane, ponieważ wielu chorych jest ukrywanych przez rodziny - ostrzegła w piątek Światowa Organizacja Zdrowia. Za szczególnie katastrofalną pod tym względem uznano sytuację w Sierra Leone i w Liberii.

Ludzie są przekonani, że na gorączkę krwotoczną powodowaną przez wirus ebola i tak nie ma lekarstwa i że dla śmiertelnie chorych lepiej jest móc przynajmniej umrzeć w domu - wskazała WHO.

Eksperci od dawna zakładają, że w przypadku ofiar eboli faktyczna liczba ofiar jest znacznie wyższa, niż wynikałoby to z oficjalnych statystyk. Teraz obawy te potwierdza WHO.

Na wsiach pali się zwłoki, nie informując służby zdrowia i bez ustalania przyczyny zgonu

— wskazano w piątkowym oświadczeniu. Ludzie z objawami chorobowymi często nie zgłaszają się do lekarza, obawiając się, że trafią do ośrodków objętych kwarantanną i dopiero tam zarażą się ebolą. Większość ludzi obawia się też stygmatyzowania i społecznego odrzucenia pacjentów i ich rodzin w przypadku potwierdzenia eboli.

Wiele placówek służby zdrowia zostało zamkniętych.

Strach sprawia, że pacjenci się nie zgłaszają, a personel medyczny ucieka

— głosi oświadczenie. W niektórych regionach Liberii, w tym w Monrowii, opieka medyczna jest praktycznie sparaliżowana.

Światowej Organizacji Zdrowia zgłoszono dotąd 1350 ofiar śmiertelnych eboli. Faktyczna liczba zgonów jest praktycznie nie do oszacowania.

PAP,mt

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.