Najpierw Kreml ogłosił zakaz sprzedaży na terenie Rosji amerykańskiej whisky Jack Daniel’s Tennessee i Jack Daniel’s Tennessee Honey. Teraz, po – jak twierdzi - obszernych badaniach, przedstawił powód. Popularny nad Wołgą alkohol ma zawierać środek odstraszający owady – informuje rosyjska gazeta „The Moscow Times”.

Szczególnie Jack Daniels Tennesee Honey zawiera duże ilości benzoesan benzylu

—napisał rosyjski nadzór konsumencki (Rospotrebnadzor) w oficjalnym oświadczeniu. Oraz zagroził sklepom, które dalej będą sprzedawały Jacka Danielsa z importu, że poda je do sądu. Benzoesan benzylu to główny składnik wielu środków na komary i kleszcze.

Jak twierdzi Rospotrebnadzor wdychane pary drążnia śluzówkę jamy ustnej, oczu, nosa, górnych dróg oddechowych. Działanie przez układ pokarmowy zaś może powodować nudności i wymioty.

14 sierpnia nadzór poinformował, że w whisky Jack Daniel’s znalazł „podejrzane związki chemiczne” oraz odkrył naruszenia w sprzedaży alkoholu. M.in. oznaczenia na banderolach nie odpowiadające rosyjskim normom.

Dziesięć dni wcześniej Rosjanie ogłosili, że znaleźli w innym amerykańskim alkoholu - Kentucky Gentleman produkcji Barton 1792 Distillery, ftalany (związki kwasu ftalowego stosowane przy produkcji farb i lakierów).

Jack Daniels zdecydowanie odpiera zarzuty Rospotrebnadzoru.

Jakość naszych produktów jest poświadczona wszystkimi wymaganymi dokumentami i będziemy się domagać szczegółowych wyjaśnień

—zapowiedział rosyjski przedstawiciel Brown-Forman - właściciela Jack Daniel’s Distillery. Kreml wojnę toczy jednak nie tylko z amerykańską whisky. W środę rosyjski nadzór fitosanitarny zmusił McDonalds do zamknięcia trzech restauracji w Moskwie. Rzekomo z powodu „poważnych naruszeń zasad higieny”.

Ryb, Moscow Times, Rz, ITAR-TASS