Ławrow idzie w zaparte: Rosja nie pozwoli "zamieść pod dywan" uzgodnień ws. Ukrainy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
premier.gov.ru
premier.gov.ru

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w poniedziałek, że Moskwa nie pozwoli - jak to ujął - „zamieść pod dywan” międzynarodowych uzgodnień dotyczących zażegnania kryzysu na Ukrainie.

Ławrow uczynił to w wywiadzie dla agencji ITAR-TASS, a jako przykład wymienił deklarację przyjętą w kwietniu w Genewie przez szefów dyplomacji Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Federacji Rosyjskiej i Ukrainy.

Rosyjski minister przypomniał, że dokument ten ma na celu rozwiązanie trzech pilnych zadań - niezwłoczne zaprzestanie stosowania siły, niezwłoczne uregulowanie problemów humanitarnych i niezwłoczne rozpoczęcie reformy konstytucyjnej z udziałem wszystkich regionów Ukrainy.

Żadnego z tych trzech postulatów, pod którymi podpisał się ukraiński minister, nie wcielono w życie, ponieważ Kijów wybrał inną drogę

— oznajmił Ławrow.

Szef MSZ Rosji podkreślił, że Moskwa z zadowoleniem przyjmuje wszelkie inicjatywy zmierzające do dialogu, a nie do kontynuowania starć zbrojnych.

Jeśli dialog ma przynieść owoce, musi być równoprawny. Przedstawiciele południowo-wschodniej Ukrainy muszą być traktowani jako partnerzy w sytuacji wymagającej rozwiązania

— powiedział.

Ławrow zauważył, że deeskalacja na Ukrainie nie wydaje się możliwa dopóty, dopóki przedstawiciele południowo-wschodnich regionów będą traktowani przez Kijów jak terroryści.

Minister spraw zagranicznych Rosji opowiedział się za natychmiastowym skierowaniem na południowy wschód Ukrainy międzynarodowej misji humanitarnej. Poinformował, że jeszcze w poniedziałek oficjalnie zwróci się o to do OBWE, Rady Europy, Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i ONZ.

W Ługańsku nie ma wody i prądu. Konieczne jest natychmiastowe uporządkowanie tamtejszej infrastruktury. Bardzo wierzę, że społeczność międzynarodowa, która z takim entuzjazmem, z takim zaniepokojeniem reaguje na podobne przypadki - przykładem jest Strefa Gazy - zwróci też uwagę na południowy wschód Ukrainy

— oświadczył Ławrow.

Przyjęta w kwietniu w Genewie przez szefów dyplomacji USA, UE, Ukrainy i Rosji deklaracja przewiduje, że wszystkie nielegalne grupy zbrojne na całej Ukrainie muszą zostać rozbrojone, wszystkie nielegalnie zajęte gmachy w całym kraju - zwrócone prawowitym właścicielom, a okupowane ulice, place i inne miejsca publiczne w ukraińskich miastach - opróżnione.

Opowiedziano się za tym, by specjalna misja monitoringowa OBWE odgrywała główną rolę w pomaganiu władzom ukraińskim i lokalnym społecznościom w niezwłocznym wprowadzaniu w życie najpilniej potrzebnych środków deeskalacji. USA, UE i Rosja zobowiązały się do wspierania takiej misji, w tym do zapewnienia obserwatorów.

W deklaracji podkreślono konieczność przywrócenia bezpieczeństwa wszystkim obywatelom Ukrainy. Dokument głosi, że wszystkie strony muszą powstrzymać się od wszelkiej przemocy, zastraszania i prowokacyjnych działań. Sygnatariusze deklaracji zdecydowanie potępili i odrzucili wszelkie przejawy ekstremizmu, rasizmu i nietolerancji religijnej, łącznie z antysemityzmem.

Rosyjskie MSZ obwiniło w poniedziałek Kijów i jego „zachodnich sponsorów” o pogarszającą się sytuację humanitarną na wschodniej Ukrainie. Oświadczyło też, że ukraińska armia ściąga w okolice Doniecka kompleksy rakietowe Toczka-U, Smiercz i Uragan.

Władze w Kijowie chcą kontynuacji wojny

— oznajmiło rosyjskie ministerstwo.

W rezultacie +operacji karnej+ władz kijowskich prowadzonej przy poduszczeniu zachodnich sponsorów reżimu, giną cywile

— oświadczyło, podkreślając, że w regionie pogarsza się sytuacja humanitarna. Zaznaczyło, że konieczne jest „natychmiastowe zawieszenie broni na wschodniej Ukrainie, rozpoczęcia rozmów w celu rozwiązania palących kwestii przyszłego ustroju państwowego tego kraju”.

W sobotę minister obrony Ukrainy Wałerij Hełetej i przedstawiciel NATO w Kijowie zdementowali wcześniejsze doniesienia niemieckiej stacji nadawczej Deutsche Welle, jakoby ukraińska armia używała pocisków balistycznych przeciwko separatystom.

Agencja Reutera przypomina, że zarówno Kijów, jak i Zachód zarzucają Moskwie dostarczanie broni i ludzi dla prorosyjskich separatystów, z którymi na wschodzie Ukrainy walczą siły rządowe.

PAP/Wuj

Z Moskwy Jerzy Malczyk - PAP/Wuj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych