Cywiński: Niemcy nie chcą posyłać dzieci wcześniej do szkoły, ani pracować do 67. roku życia

Fot. Facebook
Fot. Facebook

Niemcy pozazdrościli Francuzom, którzy mają najmłodszych emerytów w Europie: kto we Francji rozpoczął pracę zawodową w wieku poniżej 20 lat i płacił składki emerytalne, ten już po 60. urodzinach może przejść na emeryturę w pełnym wymiarze i korzystać z uroków życia.

Włosi muszą dziś pracować o dwa lata dłużej, podobnie jak Słowacy, w Wlk. Brytanii w 2011r. w ogóle zniesiono ustawową granicę wieku emerytalnego - każdy ma pracować tak długo, jak mu zdrowie i firma pozwala. W praktyce średnia wieku Brytyjczyków przechodzących na emerytury wyniosła w ub. roku 63,1 lat.

Czy Niemcy doszlusują do uprzywilejowanych? Wszystko na to wskazuje. Socjaldemokraci z SPD, koalicyjni partnerzy w chadeckim rządzie Angeli Merkel włączyli się do chóru krytyków reformy emerytalnej. Najnowsza propozycja lewicy, to umożliwienie przechodzenia na emeryturę już w wieku 60 lat. Wówczas jednak zainteresowanym przysługiwałoby prawo tylko do częściowej emerytury.

Każdy powinien mieć możliwość zarówno wydłużenia jak i skrócenia okresu świadczenia pracy

— przekonuje wiceszefowa frakcji SPD w Bundestagu Carola Reimann. „Socis” proponują progi, które mają wynosić w zależności od wieku odpowiednio 30, 40, 50, 60 i 70 proc. przewidywanych emerytur. Powody do skracania okresu świadczenia pracy mogą być różne, od indywidualnej wydajności, samopoczucia, pełnionego stanowiska, po kondycję gospodarczą i finansową pracodawców. Obecnie Niemcy mogą przechodzić na wcześniejsze, obniżone emerytury w wieku 63 lat.

Według socis z SPD, „emerytalne uelastycznienie” byłoby korzystne dla wszystkich zainteresowanych stron. Tym samym lewica wybiega naprzeciw żądaniom centrali związkowej DGB, w tym regulacji mających chronić obywateli przed tzw. starczą biedą. Chadecy z CDU/CSU nie mówią „nie”, ewentualną nowelizację notabene niedawno zreformowanego systemu (tzw. pakietu emerytalnego) uzależniają jedynie od opracowania równoległej osłony dla kas socjalnych i pracodawców przed dodatkowymi obciążeniami. Wiadomo już, że koalicja rządowa zajmie się tym tematem na jesieni, aby do końca roku parlament mógł uchwalić stosowne poprawki.

Równolegle ze sprzeciwem wobec wydłużania zatrudnienia narasta w Niemczech bunt w kwestii wcześniejszego posyłania dzieci do szkół. Coraz więcej rodziców decyduje się na pozostawianie podopiecznych w domach lub przedszkolach o rok dłużej, niż przewidują stosowne regulacje - donosi bawarski dziennik Süddeutsche Zeitung; tylko w tym landzie, w roku szkolnym 2009-2010 rodzice sześciolatków opóźnili podjęcie nauki 9,7 tys. dzieci, zaś w roku 2013-2014 liczba ta wzrosła już do 12,4 tys. potencjalnych pierwszoklasistów, mimo, że najmłodsi z powodzeniem zdali przygotowawcze testy kwalifikacyjne.

Głównym powodem sprzeciwu rodziców wobec „turbo-nauczania” jest ich przekonanie, że dzieci nie dorosły jeszcze pod względem psychofizycznym do wzmożonej koncentracji, wysiłku i narzucanego w szkołach tempa nauki, co uwidacznia się ich narastającymi problemami dopiero w trzeciej-czwartej klasie. Niemałą rolę odgrywają też indywidualne odczucia dzieci, które niechętnie zasiadają w szkolnych ławkach, co negatywnie odbija się na ich postępach w nauce. Z drugiej strony - jak ostrzegają nauczyciele - równie negatywne skutki ma opóźnianie podjęcia nauki w szkołach przez dzieci uzdolnione, gdyż z nudów tracą zainteresowanie i przeszkadzają innym podczas zajęć. Nauczyciele radzą rodzicom, aby przed podjęciem decyzji o wydłużeniu okresu przedszkolnego dla podopiecznych skorzystali z fachowych poradni.

Na marginesie dyskusji poprzedzającej rozpoczęcie roku szkolnego pojawił się jeszcze jeden, poważny problem, tym razem dotyczący nie tyle nadmiernej troskliwości, co zaniedbań rodziców. Jak wykazały badania Instytutu Naukowego ubezpieczalni AOK, dzieci w wieku przedszkolnym mają coraz większe problemy z… mówieniem. Rok temu, spośród sześciolatków aż co czwarty chłopiec i co piąta dziewczynka w RFN otrzymały skierowania do terapeutów. Co podkreślają pedagodzy, jednym z głównych powodów tego zjawiska jest wielogodzinne ślęczenie dzieci przy konsolach i ogłupiających grach komputerowych.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.