Rosjanie strzelają z wyrzutni rakietowych Grad w stronę Ukrainy. Służby mają zdjęcia

fot: PAP/EPA
fot: PAP/EPA

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) pokazała zdjęcia satelitarne, które - jak oświadczyła - dowodzą, że Rosjanie wdzierają się na ukraińskie terytorium i ostrzeliwują z wyrzutni rakietowych Grad punkty zamieszkane przez ludność cywilną. Ukraińskie wojska powoli zacieśniają pierścień nad Donieckiem.

Rosyjskie systemy Grad rozmieszczane są na terytorium Ukrainy, 2 kilometry od granicy z Rosją, całymi bateriami. Z ich pomocą popełniana jest zbrodnia, zabijani są ludzie.

— powiedział na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Kijowie szef SBU Wałentyn Naływajczenko.

Jak wyjaśnił, na zdjęciach, które udostępniono dziennikarzom, widoczne są ślady odpalania pocisków z wyrzutni Grad zamontowanych na ciężarówkach stojących na polach. Według Naływajczenki widać też na zdjęciach ślady przekraczających granicę pojazdów rozpoznania sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej oraz zaznaczone są drogi przemieszczania się sprzętu, przekazywanego następnie separatystom prorosyjskim.

Zdjęcia zostały wykonane w lipcu nad obwodem donieckim na wschodzie Ukrainy. Naływajczenko oświadczył, że są to dowody przestępstw wojennych, których Rosja dopuszcza się na Ukrainie.

Separatyści twierdzą, że wiele z nich jest wynikiem ostrzału artyleryjskiego, prowadzonego przez siły rządowe. Władze Ukrainy odpowiadają, że nie używają artylerii przeciwko własnym obywatelom.

Ukraińskie siły rządowe zaciskają pierścień okrążenia wokół milionowego Doniecka i 250-tysięcznej Gorłówki na wschodzie kraju, które kontrolowane są przez separatystów prorosyjskich - przekazała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy.

Wojsko i Gwardia Narodowa zajęły położone pod Donieckiem miasteczko Awdijiwka, a lotnictwo zbombardowało stanowiska rebeliantów pod 300-tysięczną Makiejewką, także w okolicach Doniecka, niszcząc umocnienia i sprzęt wojskowy - powiedział na konferencji prasowej rzecznik RBNiO Andrij Łysenko.

Według jego relacji siły ukraińskie prowadzą walki na kilku kierunkach, spychając rebeliantów w głąb opanowanego przez nich terytorium, które obejmuje północno-wschodnią część obwodu donieckiego i południowo-wschodnie rejony obwodu ługańskiego.

W miejscowościach, wokół których trwają walki są poważne problemy z zaopatrzeniem, wodą i energią elektryczną. Władze 450-tysięcznego Ługańska oświadczyły w środę, że 85 procent mieszkańców od dwóch dób nie ma światła, co grozi miastu katastrofą.

Jeśli dostawy energii nie zostaną wznowione przy tak wysokiej temperaturze przepadną zapasy żywności. Prądu nie mają stacje wodociągowe, a to oznacza, że ludzie nie otrzymują wody. Są ogromne problemy z telefonią komórkową, do niektórych dzielnic w ogóle nie można się dodzwonić.

— zaalarmowała rada miejska Ługańska. W środę w godzinach popołudniowych temperatura powietrza wynosiła w Ługańsku 32 stopnie Celsjusza.

PAP, lz

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.