Nie wystarczą ani wrzaski, ani mizerne sankcje. Trzeba izolować wszystko, co zalatuje Putinem

Kremlin.ru
Kremlin.ru

Kiedyś świat na pewno dojdzie do takiego wniosku, byle tylko nie było za późno. Putin ma dotychczasowe sankcje gdzieś, bo wciąż wierzy, że jeden jego drobny, pojednawczy gest spowoduje natychmiast zmianę sytuacji. Angela Merkel i Francois Hollande ogłoszą w ciągu dwóch kwadransów nową ocenę Kremla i jego dzisiejszego właściciela. Znowu będzie mowa o rosyjskiej demokracji, dobrej woli i jaśniejszej przyszłości wspólnych z Moskwą poczynań. Rosyjski prezydent z łatwością zarzucił przywódcom Zachodu worek na głowę, zaczadził, ogłupił, a na dodatek wcisnął im równie łatwo swych agentów. W najbliższe otoczenie rządów, grup biznesowych i wpływowych ośrodków. Skorumpował też ropą, gazem, systemem dystrybucji.

Hollande teraz wrzeszczy, że musi Rosji sprzedać wojenne okręty, bo to było wcześniej uzgodnione. Merkel podobnie wyraża się o kontynuacji gospodarczej współpracy z Moskwą. Co mówią Tusk, Sikorski, Komorowski nie jest dla nikogo ważne. To kelnerzy europejskiej polityki. Aby uzyskać efekt potrzebne jest prawdziwe potępienie agresora, który wkrótce może stać się jeszcze groźniejszy, bo widzi, jakich ma przeciwników. Prawdziwe, to znaczy odnoszące się również do wszystkich rosyjskich poczynań. Przecież w swym państwie Putin jest wciąż powszechnie popierany. Przez dzisiejsze elity gospodarcze, naukowe, przez wybitnych sportowców, ludzi kultury. Oni mają wieli wpływ na rosyjskich wyborców, którzy uważają prezydenta Rosji za współczesnego cara, gotowego na wszystko, co pozwoli - chociaż na pewien czas – cieszyć się wielkim mocarstwem.

Dlatego nie tylko ograniczanie, ale wręcz wykluczanie rosyjskich przedstawicieli z międzynarodowych spotkań, ignorowanie rosyjskich zawodów, koncertów, sympozjów, pokazanie, że nie można być równocześnie za światową kulturą, nauką, gospodarką i za akceptacją działań Putina. Kto jest za Putinem ten brzydko pachnie, choćby pięknie śpiewał arie Leńskiego czy nadzwyczajnie grał koncerty fortepianowe Czajkowskiego.

Pamiętam, jak przed laty Putin ustępował na rzecz Miedwiediewa. Naraziłem się wówczas mocno moim kilku kolegom, gdy wyśmiałem tę roszadę, uznając, że to sprytny wybieg satrapy. Zostałem pouczony, że Rosja się zmienia, Miedwiediew, to przyszłość itp. Niestety, ten typ tak ma. I nie trzeba być Seneką, by o tym wiedzieć.

———————————————————————

Gorąco polecamy książkę Andrzeja Nowaka „Putin źródła imperialnej agresji”.Można ją kupić szybko i wygodnie w naszym internetowym sklepie wSklepiku.pl!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.