To, że Władimir Putin jest zdolny do aktów terroru, wiedzieliśmy już w 2010 roku
— mówi Bronisław Wildstein w rozmowie z serwisem fronda.pl.
Publicysta przekonuje, że o charakterze i sposobie prowadzenia polityki przez rosyjskiego prezydenta wiele mówi już to, w jaki sposób doszedł do władzy.
Putin doszedł do władzy właśnie poprzez akty terrorystyczne, poprzez prowokacyjne oskarżanie Czeczenów, co spowodowało wybuch kolejnej wojny czeczeńskiej, będącej ogromną tragedią dla tego narodu. Zamachy, które usprawiedliwiały pacyfikację Czeczenii, dziś uchodzą za dzieło FSB
— ocenia naczelny Telewizji Republika.
Zdaniem Wildsteina powinniśmy dostrzec porównania w reakcji rządzących na katastrofę smoleńską i zestrzelenie samolotu na Ukrainie.
Są to działania, o które po Smoleńsku apelowała opozycja oraz ta mniejszość polskich niezależnych dziennikarzy. Powstaje jednak pytanie, czy ilość podobnych faktów między obiema tragediami nie wpłynie na postawę opinii publicznej w Polsce. To mogłoby zmusić wielu obrońców polityki przyjętej w sprawie Smoleńska przez Donalda Tuska do zmiany swojego stanowiska. Owocem takiej sytuacji mogłaby stać się zasadnicza reorientacja w Polsce,a w związku z tym przemiany polityczne
— mówi.
lw, fronda.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/206475-bronislaw-wildstein-to-ze-wladimir-putin-jest-zdolny-do-aktow-terroru-wiedzielismy-juz-w-2010-roku