Putin boi się otrucia. Specjalny degustator próbuje przed nim każdy posiłek. Ulubione danie: sandacz po polsku...

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Prezydent Rosji Władimir Putin pozostaje wierny tradycji średniowiecznych monarchów, których posiłki z obawy przed otruciem były najpierw próbowane przez kogoś innego. Paranoja gospodarza Kremla jeszcze wzrosła po zestrzeleniu samolotu malezyjskich linii lotniczych w ubiegłym tygodniu we wschodniej Ukrainie – donosi brytyjski dziennik „The Indpendent”.

Obojętnie jakie sankcje zastosuje UE i USA z całą pewnością będzie to cios skierowany w stronę rosyjskich oligarchów, którzy mogą chcieć pozbyć się Putina.

Próbka każdego dania, które ma zjeść prezydent Rosji, jest skrupulatnie sprawdzana przez jednego z członków jego obstawy, tak zwanego degustatora. W ten sposób Putin może być pewien, że jego zupa nie została doprawiona np. polonem, który zabił byłego agenta FSB Aleksandra Litwinienkę

– zdradził Gilles Bragard, prezes „Klubu szefów szefów kuchni” (klubu 27 najlepszych szefów kuchni, którzy gotują dla światowych przywódców) w rozmowie z „The Indpendent”. Według niego gdy prezydent Rosji uczestniczy w międzynarodowych szczytach to wiezie ze sobą własną sól, pieprz, wodę i serwetki.

Zawsze lepiej być po bezpiecznej stronie

—śmieje się Bragard. Jak dodał, Putin gustuje głównie w rybach i ma nieco osobliwe poczucie humoru. Na forum ekonomicznym w Petersburgu, które odbyło się tuż po aneksji Krymu przez Rosję, podano siedmiodaniowy obiad. Głównym daniem była „krymska flądra”.

Ulubionym daniem gospodarza Kremla jest jednak sandacz po polsku. Gustuje także w solance i pierogach z owocami (najchętniej z brzoskwinią). Klub szefów szefów kuchni spotkał się w tym tygodniu w Londynie. Oprócz informacji o rosnącej paranoi Putina, kucharze zdradzili mediom także, że Barack Obama nie cierpi buraków.

Amerykański prezydent wprawdzie  nie zatrudnia degustatorów, jak twierdzi były agent Secret Service Joseph Petro, ale nie je niczego, co nie zostało przyrządzone według standardów Białego Domu. Kiedy Obama ma uczestniczyć w międzynarodowym szczycie zagranicą, jego pracownicy dowiadują się co jest przewidziane w menu i przywożą ze sobą wszystkie składniki.

Ryb, The Indpendent, Food Perestroika

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.