Czy publiczne dochodzenie wyjaśni kulisy zabójstwa Aleksandra Litwinienki? Są dowody wskazujące na udział Rosji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Wikimedia Commons/el mundo
fot. Wikimedia Commons/el mundo

W Wielkiej Brytanii zostanie przeprowadzone publiczne dochodzenie w sprawie śmierci w 2006 r. byłego rosyjskiego szpiega i krytyka Kremla Aleksandra Litwinienki - ogłosiła szefowa brytyjskiego MSW (Home Office) Theresa May.

Według BBC dochodzenie ma wykazać, czy za zabójstwem stało państwo rosyjskie.

May poinformowała, że przeprowadzi je brytyjski sędzia Robert Owen, który odpowiadał za postępowanie przygotowawcze przed sądem koronerskim (ang. public inquest) poprzedzające publiczne dochodzenie i podkreślał, iż są dowody świadczące o zaangażowaniu Rosji w zabójstwo.

Jak wynika z oświadczenia May, publiczne dochodzenie ma ustalić oficjalnie czy były rosyjski szpieg został śmiertelnie zatruty i kto odpowiadał za jego śmierć, ale nie będzie koncentrowało się na tym, czy władze brytyjskie powinny były podjąć kroki, aby uniknąć morderstwa. Nie podano, kiedy dochodzenie się rozpocznie.

Litwinienko, były agent KGB i FSB, zmarł w 2006 roku w wieku 43 lat wskutek zatrucia radioaktywnym polonem, który wypił w herbacie w luksusowym londyńskim hotelu na spotkaniu z dwoma byłymi kolegami ze służby: Andriejem Ługowojem i Dmitrijem Kowtunem. Na łożu śmierci oświadczył, że polecenie zabicia go wydał rosyjski prezydent Władimir Putin. Rosja konsekwentnie zaprzecza temu oskarżeniu.

Wstępne przesłuchania wykazały, że były rosyjski szpieg od lat pracował dla brytyjskiego wywiadu MI6. Mieszkał w Wielkiej Brytanii od 2000 r.

Rzecznik brytyjskiego rządu we wtorek nazwał śmierć Litwinienki „potworną zbrodnią” i dodał, że władze chcą, by „jej sprawcy zostali postawieni przed sądem”.

Wcześniej rząd odmawiał wszczęcia publicznego dochodzenia, które wbrew temu, co sugeruje nazwa, umożliwi analizę tajnych dokumentów za zamkniętymi drzwiami - pisze agencja AFP. W lutym 2013 r. sąd w Londynie nakazał rządowi ponownie rozważyć przeprowadzenie takiego śledztwa, twierdząc, że bez tego nie można wyjaśnić, czy za zabójstwem byłego szpiega stały rosyjskie władze. Rodzina Litwinienki zarzucała brytyjskim władzom, że próbują tuszować kompromitujące szczegóły w sprawie, aby ochronić lukratywne umowy handlowe z Rosją.

Po oświadczeniu szefowej MSW wdowa po Litwinience, Marina, powiedziała, że „odczuwa ulgę”.

Niezależnie od tego, jak silni jesteście, w końcu prawda wyjdzie na jaw i zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności za swoje zbrodnie

— dodała wdowa, która w styczniu zaskarżyła odmowę wszczęcia dochodzenia ze strony brytyjskich władz.

Decyzję o rozpoczęciu publicznego dochodzenia ogłoszono w czasie, gdy Londyn domaga się zaostrzenia sankcji wobec Rosji. Powodem jest katastrofa malezyjskiego samolotu pasażerskiego na Ukrainie, który w czwartek został zestrzelony z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich rebeliantów. W wyniku katastrofy zginęło 298 osób, głównie Holendrzy.

Według korespondenta BBC źródła w brytyjskim parlamencie nie zgadzają się z sugestiami, że moment ogłoszenia publicznego dochodzenia jest związany z obecnym napięciem w stosunkach z Moskwą.

Sprawa Litwinienki jest kwestią sporną w relacjach Londynu i Moskwy, gdyż Rosja odmawia ekstradycji Ługowoja i Kowtuna, których brytyjscy śledczy uważają za głównych podejrzanych w sprawie zabójstwa.

W lipcu 2013 roku May przyznała, że dyplomacja jest jednym z czynników, który wpływa na decyzję Londynu o nierozpoczynaniu publicznego dochodzenia.

PAP, kim

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych