Steinmeier miękki wobec Moskwy: „Sankcje nie mogą być celem samym w sobie ani panaceum”

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Dużo frazesów i deklaracji, a niewiele konkretów i wyraźna tendencja zmiękczania stanowiska wobec Rosji – do tego sprowadzają się wypowiedzi szefa niemieckiej dyplomacji, Franka-Waltera Steinmeiera.

Minister spraw zagranicznych Niemiec przyznaje, że tragedia malezyjskiego samolotu może być przełomem w rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie.

Bezsensowna śmierć tak wielu niewinnych ludzi jest po prostu czymś przerażającym, traktowanie szczątków ofiar przez separatystów jest oburzające. Kiedy, jeśli nie teraz, należy zebrać wszystkie siły, by powstrzymać eskalację konfliktu?

— mówi Steinmeier w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.

I dodaje:

Powiem jasno: jeżeli można jeszcze iść w kierunku rozwiązania politycznego, to tak dalej być nie może. Radek Sikorski i ja wspólnie z naszym francuskim kolegą, ministrem spraw zagranicznych Laurentem Fabiusem, usilnie nawoływaliśmy do natychmiastowego zawieszenia broni przez obydwie strony. Potrzebujemy także skutecznej kontroli granicy z Rosją.

Steinmeier nie wspomina jednak o tym, że natychmiastowe zawieszenie broni, a więc wstrzymanie ofensywy rządowych sił ukraińskich przeciw wspieranym przez Moskwę separatystom, to może być właśnie krok, o który chodziło Rosji.

Szef MSZ Niemiec nie wygląda na entuzjastę dalszego zaostrzania sankcji wobec Rosji.

Wszyscy unijni ministrowie spraw zagranicznych udający się dzisiaj na obrady do Brukseli wiedzą, że konieczna jest nasza wspólna reakcja. Sankcje nie są tu ani celem samym w sobie, ani jakimkolwiek panaceum

— stwierdza.

Steinmeier, który jest przeciwnikiem rozmieszczenia na stałe sił NATO w Polsce i krajach sąsiadujących z Rosją, nie zweryfikował swego stanowiska również i w tej kwestii.

Ogólnikowo deklaruje jedynie „poważnie traktowanie” przez Niemcy „obaw wschodnich partnerów w NATO”.

Na planowany jesienią szczyt NATO przygotowujemy strategię dotyczącą zwiększenia obecności sił sojuszniczych w Polsce oraz w krajach bałtyckich. Polacy mogą pewni, że nasza solidarność sojusznicza nie ulega żadnej wątpliwości i mogą na Niemcy liczyć

— zapowiada mgliście.

Szef niemieckiej dyplomacji, jako autor kilku planów zbliżenia z Rosją, nie potrafi również przyznać, że jego koncepcja „ucywilizowania Rosji” okazała się niebezpiecznym błędem.

Rosja jest i pozostanie częścią Europy oraz największym sąsiadem Unii Europejskiej – tego przecież nie zmienimy. Trudno mi dzisiaj powiedzieć, co to oznacza na przyszłość. Nasze dalsze relacje z Rosją zależą w istotnej mierze od jej zachowania w najbliższych tygodniach

— mówi Steinmeier.

JKUB/”Rz”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.