Jachowicz: Czy uda się zahamować krwawy pochód Putina? Tylko zdecydowana reakcja może uchronić od masowego rozlewu krwi

fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Jedynym cywilizowanym sposobem powstrzymania dalszych zbrodni Putina jest postawienie go przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze.

Całkowicie nie rozumiem dlaczego ciągle świat traktuje Putina jako normalnego przywódcę państwa. Prezydenci i szefowie innych państw, w tym Stanów Zjednoczonych, Anglii, Francji, Niemiec zwracają się z prośbą do Putina, by wpłynął na separatystów i umożliwił prace członkom międzynarodowej komisji na miejscu katastrofy malezyjskiego boeninga. Jednocześnie zapowiadają, że jeśli Putin nie spełni ich prośby, gotowi są zaostrzyć sankcje wobec Rosji. Ile razy jeszcze? Po raz który sięgać będą do całkowicie nieskutecznych sposobów?

Tymczasem jest wiele przesłanek, które upoważniają międzynarodowe organizacje, choćby ONZ,  o postawienie Putina  w roli oskarżonego przed Trybunałem Karnym w Hadze. Uznanie zaś zestrzelenia malezyjskiego samolotu jako jeszcze jedną wojenną zbrodnię Putina. Na jakiej podstawie? Po pierwsze przypomnę, że tak wyważony w swoich ocenach polityk, jakim jest Jacek Saryusz-Wolski, uważa, że we wschodniej Ukrainie trwa wojna, toczona rękami rosyjskiej partyzantki. Przez rosyjskich oficerów, którzy są zwykłymi terrorystami, działającymi pod protektoratem Putina. Po wtóre, o tym, że tak zwani separatyści, to istocie przebrana armia rosyjska, pośrednio potwierdzają sami przywódcy Zachodnich państw. Zwracając się do Putina w sprawie umożliwienia badań katastrofy, poświadczają, że separatyści są podporządkowani prezydentowi Rosji.

Putin nie tylko wysyła na Ukrainę swoich bandytów, zapewnia im uzbrojenie. Nikt nie ma wątpliwości, że samolot malezyjskich linii lotniczych został zestrzelony z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich bojówkarzy – powiedział  w niedzielę sekretarz stanu USA John Kerry.

Putin, cynicznie oskarża Ukrainę. Twierdzi, że to oni strzelali do samolotu, w ramach prowokacji wymierzonej w Rosję. John Kerry odpiera ten zarzut, mówiąc:

Wiemy, że Ukraińcy nie mieli systemu Buk w pobliżu miejsca katastrofy w tym czasie, więc oczywiście wskazujemy palcem na separatystów.

Dodał, że „jest raczej jasne, iż chodzi o system, który był przetransportowany z Rosji i przekazany separatystom”.

Dziś Putin przeczy i kłamie, dokładnie tak, jak robił to rok temu po ataku chemicznym syryjskich sił rządowych na rebeliantów. Wtedy też świat wiedział, że to Rosja zaopatruje rząd syryjski w broń, w tym także chemiczną. Co nie przeszkadzało Putinowi mówić:

Użycie broni chemicznej przez syryjskie siły rządowe byłoby kompletnym nonsensem.

I dodał:

Jestem przekonany, że atak chemiczny był niczym innym jak prowokacją tych, którzy chcą wciągnąć inne kraje ( czytaj Rosję) w konflikt syryjski i chcą uzyskać wsparcie na arenie międzynarodowej.

Jak widać, tego samego schematu propagandowego Putin używa do różnych sytuacji, w których jest osobiście zaangażowany.

Jak podaje raport ONZ, w okresie 7 maja do 7 czerwca na wschodzie Ukrainy w regionach ogarniętych konfliktem zbrojnym zginęło co najmniej 356 osób, w tym 257 cywilów. Wśród zabitych jest 86 ukraińskich żołnierzy i funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, w tym ofiary zeszłotygodniowego zestrzelenia przez separatystów ukraińskiego samolotu transportowego z żołnierzami na pokładzie. Niezależnie od tego dochodzi do ponad 200 przypadków tortur i ponad 80 porwań.

Inaczej mówiąc, imperialna wojna wywołana i prowadzona przez Putina, tylko od początku maja pochłonęła ponad 500 cywilnych osób. Nie ma znaczenia, że to nie on strzelał z kałasznikowa do mieszkańców Donbasu, że to nie on osobiście zestrzelił malezyjski samolot. Odpowiada za rzeź niewinnych cywilów, jako dowódca, wysyłający swoje wojsko, godząc się na ich bestialstwo.
Żadne środki w rodzaju cywilizowanych apeli lub nakładania kolejnych sankcji na Rosję, nie zahamują aspiracji Putina, znaczonych setkami ofiar i cierpień setek tysięcy ludzi. Tylko zdecydowana reakcja najwyższych gremiów politycznych całej międzynarodowej społeczności, która postawi sobie za cel postawienie go przed Trybunałem haskim, może uchronić, nie tylko zresztą Ukrainę od masowego rozlewu krwi. Od sprowokowania nowej wojny. Pobłażliwość tylko rozzuchwala tego byłego oficera KGB, wyobrażającego sobie, że jest nowoczesnym carem rosyjskiego imperium.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.