Grzegorz Górny: Rosyjscy artyści uznani za persona non grata na terytorium Łotwy jako propagandyści Putina

Fot. unimedia.info
Fot. unimedia.info

Trójka znanych rosyjskich piosenkarzy – Oleg Gazmanow, Josif Kobzon oraz Ałła Perfiłowa występująca pod scenicznym pseudonimem Waleria – znalazła się na czarnej liście łotewskiego ministerstwa spraw zagranicznych. Wokaliści mieli wystąpić podczas odbywającego się w Jurmali festiwalu New Wave 2014. Do ich koncertu jednak nie dojdzie, ponieważ szef MSZ Edgar Rinkevićs zabronił im wjazdu na terytorium Łotwy. Minister uzasadnił decyzję faktem, że wspomniani artyści swymi wypowiedziami i działaniami przyczynili się do naruszenia integralności terytorialnej oraz suwerenności Ukrainy.

W wywiadzie dla Latvijas Radio szef dyplomacji sprecyzował, że od marca br. trójka rosyjskich piosenkarzy nawoływała do agresji na Ukrainę i do aneksji Krymu. W związku z tym nie są oni mile widziani na Łotwie. Edgar Rinkevićs dodał, że szanuje wolność słowa i swobodę twórczą, ale należy je odróżnić od imperialnej propagandy i dla tej drugiej nie będzie miejsca na Łotwie.

Z kolei w wywiadzie dla telewizji LTV minister stwierdził, że nie pozwoli, by jego kraj został wykorzystany przez Rosję do prowadzenia wojny informacyjnej. Dlatego zakazał wjazdu na Łotwę apologetom rosyjskiego imperializmu nawołującym do agresji.

Rosyjscy artyści są w szoku. Josif Kobzon stwierdził, że jest niedopuszczalne obejmowanie przez Zachód sankcjami ludzi kultury.

To nie jest demokracja, to gniew amerykańskich satelitów, którzy nie wiedzą, co robią

— powiedział piosenkarz.

Oleg Gazmanow zauważył z kolei, że festiwal New Wave w Jurmali miał zawsze pozytywny wpływ na gospodarkę regionu, ponieważ przyciągał mnóstwo rosyjskojęzycznych widzów. W obecnej sytuacji jednak wielu potencjalnych słuchaczy może zbojkotować imprezę, co odbije się fatalnie na frekwencji i wynikach finansowych festiwalu.

Z kolei mąż i menadżer Ałły Perfiłowej – Josif Prigożyn oświadczył, że będzie domagał się od ministra Rinkevićsa oficjalnych przeprosin, ponieważ nazwisko jego żony znalazło się w obraźliwym dla niej kontekście.

Nigdy nie byliśmy częścią grupy przestępczej, nie jesteśmy terrorystami i ekstremistami, wszystko to jest całkowicie niezgodne z prawem

— powiedział Prigożyn.

Na sytuację zareagował też rosyjski MSZ. Wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow wezwał ambasadora Łotwy w Moskwie i wręczył mu oficjalny protest w tej sprawie. Na władzach w Rydze nie zrobiło to jednak większego wrażenia.

Przypomnijmy, że niedawno w sąsiedniej Estonii nie dopuszczono do występu na bluesowym festiwalu Augustinbluus hollywoodzkiego gwiazdora Stevena Seagala tylko dlatego, że poparł on aneksję Krymu przez Putina.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.