Białoruś i Rosja zawsze będą razem - oświadczył prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w środę na spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, który wcześniej wziął udział w otwarciu Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej w Mińsku.
Łukaszenka określił jako symboliczny przyjazd Putina na Białoruś w czasie obchodów Dnia Niepodległości kraju.
To symbolizuje naszą jedność. Mówi o tym, że zawsze byliśmy i zawsze będziemy razem
— zaznaczył. I dodał:
Jeśli będzie trzeba, staniemy ramię w ramię i będziemy się bronić, będziemy walczyć, jak kiedyś walczyliśmy razem.
Putin zapowiedział dalsze jednoczenie wysiłków obu państw w sferze współpracy dwustronnej.
Nasze wspólne wysiłki w sferze integracji ekonomicznej oczywiście przynoszą i będą przynosić jeszcze większe owoce. Nie tylko powiększymy nasze gospodarki, ale też ich jakość
— oznajmił. Dodał, że kolejnym krokiem do przodu będzie powstanie 1 stycznia 2015 r. Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej Białorusi, Rosji i Kazachstanu.
Podczas ceremonii otwarcia Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej Łukaszenka wyraził pogląd, że Zachód nie odnosi się z uznaniem do zwycięstw „wielonarodowego narodu sowieckiego” w II wojnie światowej. Wielką Wojną Ojczyźnianą w krajach poradzieckich nazywa się tę część II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (1941-45).
Wydawałoby się, że państwa zachodnie powinny cenić wkład naszych narodów w Wielkie Zwycięstwo, ale zamiast uznania widzimy z ich strony arogancki dyktat i sankcje
— oświadczył. Zauważył przy tym, że wśród żołnierzy radzieckich
nie było takiej cynicznej kolaboracji i wyrachowanego, haniebnego tchórzostwa co w szeregu państw europejskich, które bez walki poddały się faszystom.
Putin wyraził uznanie dla „męstwa i woli narodu białoruskiego” podczas II wojny światowej, przypominając, że na jej frontach walczyło ponad 1,3 mln żołnierzy urodzonych na terenie Białorusi, a partyzantka na tych terenach „stała się symbolem narodowego heroizmu”.
To nazwyczaj ważne, by wpajać młodzieży zdecydowaną nietolerancję dla samej idei nazizmu, aby nigdzie i nigdy więcej nie podnosił on głowy
— oświadczył Putin.
Według Łukaszenki różni „pseudohistorycy” na polityczne zamówienie próbują „ukraść naszemu narodowi Wielkie Zwycięstwo”, podczas gdy Białoruś zawsze była przeciwna wypaczaniu prawdy o wojnie. Podkreślił, że w jego kraju jest ponad 9 tys. pomników poświęconych II wojnie światowej i żaden nie został zniszczony ani nie jest zaniedbany.
Pamięć to prawda, a w prawdzie - siła
— zaznaczył.
Przedstawiciele białoruskich kręgów opozycyjnych są zdania, że podczas wizyty w Mińsku Putin zażąda od Łukaszenki solidarności nie tylko w słowach.
Skoro Białoruś deklaruje, że jest najbliższym i najbardziej oddanym partnerem Rosji, to powinna tego dowieść w praktyce
— ocenił lider ruchu „O Wolność” Alaksandr Milinkiewicz.
Dla niego (tj. Putina) bardzo ważna jest solidarność nie tylko w retoryce, ale i w czynach, przede wszystkim w kwestii Ukrainy.
Deklaracje Łukaszenki odnośnie Ukrainy różnią się w tonie od rosyjskich. Gratulując Petrowi Poroszence zwycięstwa w majowych wyborach prezydenckich, Łukaszenka zapewnił on, że
Białoruś zawsze była i pozostanie dla Ukrainy niezawodnym sąsiadem.
Podkreślił też, że na Białorusi nie będą rozmieszczane żadne siły wojskowe, które byłyby wymierzone przeciw Ukrainie.
W czwartek Białoruś obchodzi Dzień Niepodległości. Początkowo obchodziła to święto 27 lipca - w rocznicę ogłoszenia deklaracji suwerenności w 1991 roku. W 1996 roku święto przeniesiono jednak na 3 lipca z inicjatywy Łukaszenki, zatwierdzając tę decyzję w referendum. 3 lipca jest uznawany oficjalnie za datę wyzwolenia Mińska spod okupacji hitlerowskiej w 1944 roku.
mc,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/203399-lukaszenka-deklaruje-bialorus-i-rosja-zawsze-beda-razem-i-zapowiada-jesli-bedzie-trzeba-bedziemy-sie-bronic-ramie-w-ramie-czy-to-ostrzezenie