W Kijowie zatrzymano szpiega FSB, który miał dokonać zamachu na polską ambasadę udając ultranacjonalistę Prawego Sektora

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. RIA Novosti - CC BY-SA 3.0
fot. RIA Novosti - CC BY-SA 3.0

Ukraińska Służba Bezpieczeństwa schwytała rosyjskiego szpiega, który w najbliższą sobotę miał dokonać ataku na polską ambasadę w Kijowie. Atak ten miał być dokonany pod tzw. fałszywą flagą – u mężczyzny znaleziono symbolikę Prawego Sektora, ultranacjonalistycznego ugrupowania powstałego podczas zimowych walk o Majdan.

Jak podało Polskie Radio na trop 59-letniego mężczyzny o pseudonimie ”Profesor” SBU wpadła po ostatnich wyborach prezydenckich, gdy próbował przeciąć kable zasilające w prąd Centralną Komisję Wyborczą. Zamach się nie udał, ale ukraińskie służby już nie straciły tropu.

**W domu zatrzymanego „Profesora”, którym okazał się nomen-omen profesor jednej z kijowskich uczelni, SBU znalazła rakiety świetlne, które szpieg miał zadanie wystrzelić w okna polskiej ambasady w najbliższą sobotę. Wówczas przypada na Ukrainie dzień konstytucji. Miał za to dostać trzy tysiące dolarów. Winą za zamach miała zostać obarczony Prawy Sektor, ultranacjonalistyczne ugrupowanie nawiązujące do tradycji banderowskiej.

Po zatrzymaniu „Profesora” okazało się, że został zwerbowany przez FSB w 2005 r. i od tamtej pory wykorzystany do kilku akcji. Przez pozostały czas pozostawał w „uśpieniu”

Slaw/ „Polskie Radio”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych