Piotr Skwieciński dla wPolityce.pl: Polacy po stronie Rosjan, czyli równia pochyła dla sfrustrowanych patriotów

PAP/EPA
PAP/EPA

To mimo wszystko zaskakuje, choć w zasadzie po sławetnych wyjazdach polskich posłów na Krym i po wiernopoddańczym adresie do carskiego tronu pióra pp.Wrzodaka, Raźnej et consortes można się było w zasadzie spodziewać następnego kroku. Otóż nacjonalistyczny portal donieckich separatystów „s-narodom” doniósł, że na tereny opanowane przez rosyjskojęzyczne oddziały przybyli polscy ochotnicy, by walczyć przeciw Ukraińcom po stronie Rosjan.

Lider kilku polskich nacjonalistów, którzy przyjechali do Doniecka Bartosz Bekier (polityczna przynależność - Falanga) jest ostrożny w swoich wypowiedziach. Deklaruje, iż reprezentuje „wolny polski naród, który nie chce by Polska była bazą natowskich terrorystów”, a cel wizyty określa jako „zniszczenie asymetrii”, panującej rzekomo w polskich mediach (chodzi o „asymetrię” na niekorzyść rosyjskojęzycznych separatystów). Nie mówi ani słowa o statusie „ochotników” i walce z bronią w ręku. Ale „s-narodom” sam o tym pisze, a swój tekst ilustruje zdjęciem, na którym widzimy trzech osobników z polską flagą, zamaskowanych na wojskowy sposób.

Czy rzeczywiście walczą? W tym miejscu warto przypomnieć, że służba wojskowa w obcej armii jest w naszym kraju przestępstwem, zagrożonym karą więzienia. A walka po stronie Rosjan przeciw Ukraińcom jest po prostu zdradą narodową. Ponieważ polskie władze muszą wiedzieć o eskapadzie p.Bekiera, należy mieć nadzieję że z chwilą przekroczenia granicy zostanie on zatrzymany i doprowadzony do prokuratora. Jeśli okaże się, że naprawdę walczył, to powinien po prostu znaleźć się w więzieniu.

A jeśli tych paru falangistów w czasie wycieczki do Donbasu ograniczyło się do prorosyjskich deklaracji politycznych, ale zbrojnie nie walczyli? Wtedy zapakowanie ich do miejsca, w którym powinni znaleźć się zdrajcy – czyli do zakładu karnego – może być niestety trudne.

Tak czy inaczej, całą tę groteskową awanturę trzeba potraktować jako memento. Pokazuje ona – jak napisałem na wstępie – że mentalne „igranie z Putinem”, któremu oddają się niektórzy sfrustrowani stanem Polski i Zachodu prawicowcy, jest czynnością niebezpieczną. Jest jak równia pochyła, prowadząca patriotów do zdrady narodowej.

Już nie tej metaforycznej, tylko najzupełniej dosłownej.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.