Ryszard Czarnecki dla wPolityce.pl: Pięć najważniejszych spraw jakie mamy do załatwienia w Parlamencie Europejskim

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

51 europosłów z Polski wybranych w niedzielę powinno się zająć w europarlamencie  w najbliższej 5-letniej kadencji sprawami dla nas fundamentalnymi.

Oto katalog tych zagadnień:

1.Wspólna Polityka Obronna

Mówił o niej Jarosław Kaczyński już w 2006 roku. Nie jest dla nas bynajmniej – jak usiłują to wmawiać zawistni politycy PSL – alternatywą dla CAP (Wspólnej Polityki Rolnej), lecz koniunkcją: należy robić jedno i drugie.

W kontekście tego, co dzieje się na Wschodzie koordynacja działań w zakresie bezpieczeństwa i obrony krajów członkowskich UE, a przynajmniej głównych państw Unii − w tym Polski − jest rzeczą konieczną. Nie chodzi jednak o bajdurzenie w stylu ekipy Tuska, że unijna polityka obronna miałby być jakąś alternatywą dla NATO! To absurd, rola Paktu Północnoatlantyckiego, a szczególnie USA, nie może być negowana pod pretekstem WPO. Rzecz w koordynacji działań politycznych i uzupełnieniu aktywności NATOUSA.

2. Obrona CAP czyli Wspólnej Polityki Rolnej UE

Ważna w kontekście zakusów zmniejszenia środków na nią lub zmiany jej kształtu. Polska wszak jest, na tle innych krajów Unii, krajem rolniczym − obok Grecji mamy największy odsetek osób zatrudnionych w rolnictwie. Oczywiście dostaliśmy jako kraj 4 mld mniej w budżecie 2014-2020 niż poprzednio (!), a nasi rolnicy mają dopłaty mniej więcej dwukrotnie mniejsze niż Niemcy, Holendrzy i Włosi i trzy razy mniejsze niż Grecy, ale majstrowanie przy CAP będzie szkodziło, nie tyle interesom polskich rolników, co interesowi ekonomicznemu Rzeczypospolitej. Trzeba więc bronić WPR.

3. Wspólna Polityka Energetyczna, ale nie a’la Tusk…

…czyli ograniczenie się do propagandy przedwyborczej (katarski inwestor 2009, europolityka energetyczna 2014…), a realne wymuszanie przez PE na Komisji Europejskiej, a zwłaszcza Radzie UE, wspólnej linii Unii, zamiast preferowanie bilateralnych romansów energetycznych z Moskwą. Sytuacja na Wschodzie będzie w tym obszarze sojusznikiem polskich europosłów.

4. Obrona dobrego imienia Polski przed akcją defamacyjną

Europarlament musi być instrumentem przeciwstawiania się absurdalnym i skrajnie szkodliwym mitom i stereotypom o „polskim antysemityzmie” oraz kłamstwom o „polskich obozach śmierci”(!). Skoro udało się w styczniu 2005 w rezolucji z okazji 60.lecia wyzwolenia obozu w Auschwitz przeforsować sformułowanie o niemieckiej − a nie tylko „nazistowskiej” odpowiedzialności – to tym bardziej trzeba wykorzystywać PE do aktywnej polskiej polityki historycznej.

5. Obrona wartości chrześcijańskich i tradycyjnych

Stanowią one część polskiego dziedzictwa kulturowego, a permanentny atak na nie w skali europejskiej (i nie tylko) jest w praktyce negowaniem wartości, którymi żyły pokolenia Polaków i wedle których chcą dalej żyć. Nie jest to zatem kwestia wiary lub jej braku, bo to sprawa bardzo intymna, lecz zagadnienie o charakterze cywilizacyjnym. Podmywane fundamentów chrześcijańskiego dziedzictwa Europy i Polski nie tylko neguje prawdę historyczną, ale też osłabia spoistość naszej wspólnoty narodowej. Dlatego należy się temu aktywnie przeciwstawiać, a że można to robić skutecznie, pokazały lata 2013-2014 − gdy udało się odrzucić radykalne lewicowe raporty portugalskich socjalistek Estreli i Zuber.


To katalog rzeczy dla polskiego interesu narodowego najważniejszych, na które europosłowie Rzeczypospolitej mogą mieć realny wpływ.

Ryszard Czarnecki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.