Grzegorz Kostrzewa-Zorbas: Wojna przez błędną kalkulację. Clausewitz wiedział nie wszystko o przyczynach wojen. Potrzebna jeszcze antropologia

nato.int
nato.int

Świat zastanawia się, czy Rosja zacznie regularną wojnę w celu zaboru Ukrainy poza Krymem, oraz innych krajów europejskich i azjatyckich. Jednocześnie magia okrągłych liczb przyciąga uwagę – zwłaszcza na Zachodzie – do trudnego pytania, dlaczego sto lat temu wybuchła pierwsza wojna światowa, jedno z największych wydarzeń w dziejach ludzkości, w tym Europy z Polską włącznie. Upadł europejski system mocarstw, a polityka, gospodarka, technologia, kultura i społeczeństwo zmieniły się na wszystkich kontynentach. Imperium Niemieckie i Imperium Rosyjskie szły na wojnę przy entuzjazmie ludu i elit, mając najbardziej ambitne cele – między innymi przezwyciężenie globalnej dominacji Imperium Brytyjskiego. Jednak doznały ciężkiej klęski. Radosne wejście do wojny oparły na błędnych kalkulacjach. Suz Zi przestrzega w „Sztuce wojny”, że błędne kalkulacje prowadzą do nieuchronnej przegranej. Badacze wybuchu pierwszej wojny światowej widzą błędy i nieporozumienia po wszystkich stronach. Nierozumiane były ważne sygnały dyplomatyczne i militarne, aż zrobiło się za późno.

Po rozciągnięciu obszaru akcji dywersyjnych GRU i Specnazu aż do Odessy – zatem już na całą „Nową Rosję”, jak nazwał południe Ukrainy – prezydent Władimir Putin bada reakcje Ukrainy i świata, i zastanawia się nad następnym ruchem starannie, jak szachista bez niedoczasu. Zgromadził legion „zielonych ludzików” w Kijowie – stolicy „małej Rosji” – ale jeszcze nie rozkazał uderzyć pod rosyjską flagą na ukraiński Majdan Niepodległości. Gromadzi ciężkie siły zbrojne na Krymie – do defilady zwycięstwa 9 maja czy na dalszą wojnę? Przygotowanie każdego poprzedniego ruchu trwało tydzień do dwóch, czasem wyglądając na wahanie, a nawet deeskalację. Jednak zawsze następowała eskalacja – zaostrzenie i rozszerzenie pełzającej wojny.

Zachód zwykle rozumie wojnę tak, jak Carl von Clausewitz – największy zachodni teoretyk wojny. Wojna to przedłużenie polityki środkami zbrojnymi. Zatem polityka jest jedyną przyczyną wojny i wyznacza jej cele. Zarazem Zachód rozumie politykę jako racjonalną realizację interesów – mimo, że Clausewitz przewiduje przypływy zbiorowych emocji, walczących ze zbiorowym rozumem, gdy wojna się toczy i nasila. Według Zachodu, wpływ na kalkulacje polityczne Kremla – dostatecznie mocnymi środkami ekonomicznymi i dyplomatycznymi oraz sygnałami wojskowymi, takimi jak rozmieszczanie sił zbrojnych USA, Kanady i zachodnioeuropejskich państw NATO nad wschodnią granicą sojuszu – powinien zapobiec dalszej eskalacji, a potem zakończyć wojnę.

Lecz poprzednie decyzje Putina często były nieracjonalne i w dużym stopniu spoza teorii Clausewitza. Kreml błędnie zlekceważył skutki sankcji gospodarczych i izolacji dyplomatycznej dla statusu i rozwoju cywilizacyjnego Rosji. Na przykład półtora miesiąca temu przemilczał wstrzymanie przyjęcia Federacji Rosyjskiej do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju – OECD – mimo że członkostwo dałoby dostęp do struktur globalnej współpracy krajów najwyżej rozwiniętych ekonomicznie i liczne korzyści mierzone miliardami dolarów na rok. Ostatnio Stany Zjednoczone zakazały eksportu technologii wojskowych do Rosji. Czy teraz Putin obliczy bilans zysków i strat trafnie? Czy kalkulując szansę zwycięstwa nad Zachodem doceni obecny układ sił, w którym gospodarka rosyjska produkuje w przybliżeniu dwadzieścia razy mniej, niż łącznie gospodarki państw zachodnich, w tym członków NATO i Unii Europejskiej?

Rosyjskie emocje wokół 1 maja i 9 maja – w tym entuzjazm wojenny jak sprzed stu lat – zaprzeczają racjonalnej kalkulacji. A poza Clausewitzem istnieje wiele innych teorii wojny: biologicznych, psychologicznych i kulturowych. Odkrycia antropologii kulturowej – w tym Bronisława Malinowskiego – pozwalają wyjaśni między innymi, dlaczego w Afganistanie wojna to niezmienny sposób życia. Nie tylko w Afganistanie.

Grzegorz Kostrzewa-Zorbas

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.