Wyborcza odświętnie straszy Rosją i Putinem. Odnotujmy to, bo niebawem znów na Czerskiej mogą zmienić zdanie

PAP/EPA
PAP/EPA

Jeszcze nie tak dawno Gazeta Wyborcza umacniała w polskim narodzie wizję Putina - męża stanu o demokratycznych aspiracjach. Ale tego już nie da się obronić, zatem wajcha poszła w druga stronę. Teraz GW przed Putinem przestrzega. Choćby z powodu tej uroczej zmiany warto odnotować tekst Jarosława Kurskiego.

Sto lat od wybuchu pierwszej wojny światowej Władimir Putin na oczach świata najpierw anektował Krym, a teraz sięga po wschód i południe Ukrainy. Może i po Odessę? Odtwarza imperialną Świętą Ruś, jak z czasów Katarzyny II, Stalina czy Breżniewa

— pisze pierwszy zastępca Adama Michnika. Kurski powątpiewa także w moc podpisanych z Rosją porozumień w Genewie.

Chcielibyśmy, by porozumienie w Genewie świadczyło o determinacji Zachodu i opamiętaniu się Rosji. Nie ma, niestety, żadnych podstaw do robienia sobie takich nadziei. Rosja nauczyła nas bowiem, że gotowa jest wszystko podpisać, by potem niczego nie dotrzymać

— argumentuje redaktor, narodowi zaś składa wielkanocne życzenia.

Oprócz zwyczajowych życzeń dobrych, spokojnych Świąt Wielkanocnych w gronie najbliższych redakcja „Wyborczej” życzy wszystkim Czytelnikom tego, co dziś najcenniejsze, bo najbardziej zagrożone. Życzymy pokoju

— pisze Kurski i nie sposób się z nim nie zgodzić. Przynajmniej dopóki nie zmieni zdania. Dlatego odnotowujemy te słowa, niech to gdzieś na serwerach będzie.

źródło: wyborcza.pl/Wuj

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.