Piotr Skwieciński dla wPolityce.pl: Rozpad Libii, czyli: Zachodzie - ostrożnie z interwencjami! Czy to bluźnierstwo przeciwko Religii Praw Człowieka?

theatlantic.com
theatlantic.com

Libią nie da się rządzić

— konstatuje „Rzeczpospolita”

Kilka lat po popieranej (często entuzjastycznie, często na granicy histerii, często wręcz w sposób ją przekraczający, często w atmosferze moralnego szantażu) rewolucji kraj ten znajduje się na granicy rozpadu. Politycznego i społecznego.

Oznacza to nie tylko pojawienie się na mapie świata kolejnej „czarnej dziury”. I nie tylko to, że przeciętnemu obywatelowi tego kraju jest zapewne gorzej niż za Kadafiego. Także i to, że w każdej chwili Libia czy jej część może stać się czymś na kształt Somalii – gniazdem zagrażających żegludze na Morzu Śródziemnym piratów, matecznikiem islamskich terrorystów, i w ogóle – schronieniem i punktem wypadowym dla różnych zagrażających Zachodowi sił.

A przypomnijmy, że Muammar Kadafi (oczywiście wielokrotny morderca, dyktator itd. – na ten temat nie ma sporu) po upadku bloku wschodniego przeraził się śmiertelnie. Zmienił swoją politykę na prozachodnią. A w każdym razie Zachodu już nie atakował, nie prowokował, wszystkimi siłami chciał doprowadzić do tego, żeby Zachód uznał go za zło mniejsze od wszystkich możliwych alternatyw, żeby do końca swoich dni móc rządzić bez zagrożenia ze strony tegoż Zachodu.

Ale na fali entuzjazmu wobec „arabskiej wiosny” Zachód zdecydował inaczej. W efekcie mamy to, co mamy. Czyli stan dla Zachodu gorszy, znacznie bardziej niebezpieczny niż uprzedni.

I rzecz dotyczy nie tylko Libii. Jak wyglądałaby Syria po ewentualnym zwycięstwie przeciwników reżimu Asadów…? Jak teraz, po dekadzie od zdobycia Bagdadu, wygląda Irak? Czy rzeczywiście jest bezpieczniejszy dla Zachodu niż rządzony przez Saddama?

Zniszczenie sił Al-Kaidy w Afganistanie było koniecznością. Ale czy późniejsza próba zaszczepienia tam zachodnich wartości nie byłą naiwnością? Naiwnością, która skończy się zapewne tryumfem odrodzonych talibów? A gdyby zamiast demokratyzować Afganistan, USA zdecydowały zainstalować w Kabulu jakiś prozachodni, ale konserwatywny reżim, mogłoby może być inaczej?

Wniosek z tego wszystkiego narzuca się jeden. Przykry, ale oczywisty.

Religia praw człowieka, która w coraz większym stopniu determinuje zewnętrzną politykę Zachodu, w coraz większym stopniu mu szkodzi. Nakazuje bowiem zachodnim rządom kierować się nie tylko (a często: w znacznie mniejszym stopniu) klasycznym rachunkiem sił i środków, klasyczną kalkulacją własnych interesów, nakazuje wręcz mniej myśleć o własnym bezpieczeństwie, niż o tej religii i „moralnym obowiązku” rozprzestrzeniania jej po całym świecie.

Oczywiście, inaczej rzecz się ma, gdy po drugiej stronie stoi potężne państwo, jak Rosja czy Chiny. Wtedy z religii praw człowieka wolno nie wyciągać ostatecznych konsekwencji. Ale kiedy potencjalny przeciwnik jest słabszy, a w dodatku rzeczywiście niesympatyczny…? I jeszcze część ludności się z jakichkolwiek powodów przeciw niemu buntuje? A to natychmiast wysyłajmy wojska. Bo niby taki mamy obowiązek.

Tymczasem ja uważam, że wcale nie mamy.

Uważam, że nawet jeśli gdzieś tam ludzie się mordują, czy też panuje krwawa dyktatura – to jeśli ta dyktatura nie została narzucona z zagranicy, tylko jest emanacją sił wewnętrznych, to z ingerencją zewnętrzną trzeba bardzo, bardzo ostrożnie. Bo częściej przynosi ona skutki złe i nieprzewidziane, niż dobre i przewidziane. A także dlatego, że zasada suwerenności państwowej jest zbyt cenna, zbyt wiele wartości i dóbr cennych również i dla nas chroni, żeby łamać ją pochopnie.

A tak w ogóle to często lepszy stary, przewidywalny dyktator, niż szaleni rewolucjoniści. Islamscy zwłaszcza.

Wiem, że rządzącym Zachodem w zasadzie nie wolno dojść do takich wniosków. Bo to przecież bluźnierstwo w świecie Religii Praw Człowieka.

Ale tak po cichu, nie przyznając się oczywiście do tego – może warto poczytać coś o starym Bismarcku…?

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.