Rosyjska dysydentka Waleria Nowodworska: „Gdyby dziś prezydentem USA był John McCain, Putin nigdy by nie zobaczył Krymu”

**- W obecnej sytuacji Putin nie odważy się na otwartą konfrontację zbrojną z Kijowem – mówi rosyjska dysydentka Waleria Nowodworska w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Jej zdaniem, „jeżeli rosyjscy żołnierze przekroczą wschodnią granicę Ukrainy, NATO będzie musiało zareagować. W przeciwnym wypadku zachwiane zostanie bezpieczeństwo całego regionu.”

Publicystka przewiduje, że Kreml będzie próbował zdestabilizować Ukrainę i uniemożliwić przeprowadzenie prezydenckich wyborów.

W tym celu zostały uruchomione ogromne środki finansowe, które mają stymulować lokalnych separatystów. Na Krymie płacili po 500 dolarów koordynatorom tak zwanych oddziałów samoobrony.

Politykę Rosji wobec Ukrainy nazywa „wariactwem”.

Dlatego, że imperialiści nie mogą myśleć pragmatycznie. Jakie interesy miał Związek Radziecki w Azji, Afryce i Ameryce Łacińskiej poza ogromnymi stratami? Na tej samej zasadzie działa rząd Putina. Wszyscy przecież zdają sobie sprawę z tego, że Rosji nie stać na utrzymywanie całej wschodniej Ukrainy. Tymczasem rosyjskie władze ciągle myślą w kategoriach„stref wpływów”.

Zapytana, czy zachodnie sankcje mogłyby powstrzymać Kreml, Nowodworska proponuje, by Unia i USA przestały w ogóle wydawać wizy rosyjskim obywatelom.

Społeczeństwo również powinno ponosić odpowiedzialność za działania swoich władz. Po za tym Zachód mógłby wstrzymać sprzedaż artykułów żywnościowych do Rosji. UE i Stany mogłyby zerwać wszelkie stosunki gospodarcze z Rosją - wbrew swoim własnym interesom. Wtedy ekipa Putina zbuntowała by się i to mogłoby odmienić Rosję. Niestety nic nie wskazuje na to, by Europa zdecydowała się na to.

Według publicystki Zachód oduczył się bronić.

Najwyraźniej w Europie zapomnieli, że Hitler szedł do wojny światowej podobną drogą. Na początku była Austria, później Czechosłowacja, a w konsekwencji Polska i kraje bałtyckie.

Wskazuje ona jako największy problem USA fakt, że w Waszyngtonie zasiada nie Reagan, nie Bush i nawet nie Bill Clinton.

Stany Zjednoczone przestały pilnować porządku światowego, ponieważ mają słabego prezydenta. Gdyby dziś prezydentem USA był John McCain, Putin nigdy by nie zobaczył Krymu. Natomiast Europa zachowuje się nieprzyzwoicie i liczy, że Kreml da się przekupić. Nawet ONZ przestała działać jak należy i jest bezradna. Bezradna również jest Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

Na pytanie, czy Zachód jest zdolny do konfrontacji z Putinem, Nowodworska odpowiada:

Wydaje mi się, że przykład Krymu potwierdził bezradność Zachodu. Putin dostał półwysep w prezencie, nie ponosząc poważnych konsekwencji. Jeżeli NATO nadal będzie kontynuowało politykę obserwatora, to nawet Polska nie będzie mogła czuć się bezpieczna. Zachód nie podejmuje żadnych poważnych działań, by powstrzymać Putina. Nie ma żadnego oporu: USA zapowiedziała, że NATO nie pomoże Ukrainie w przypadku rosyjskiego najazdu. Zachód jedynie gada i zupełnie nie potrafi działać.

Cała rozmowa w „Rzeczpospolitej”.

znp

-

Siódmy numer miesięcznika „W Sieci Historii” cały czas do nabycia w naszym portalowym sklepie wSklepiku.pl!

W tym wydaniu dołączona została płyta DVD z filmem „Czarny Czwartek”. Polecamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.