Związek Polaków w Niemczech prosi królową Danii o wsparcie w sprawie anulowania przez Niemcy dekretu Göringa

fot. Wikimedia Commons/Erik Christensen/licencja GFDL/CC 3.0
fot. Wikimedia Commons/Erik Christensen/licencja GFDL/CC 3.0

Na spektakularny gest zdobył się Związek Polaków w Niemczech, który od lat, bezskutecznie walczy o anulowanie przez Niemcy „Rozporządzenia niemieckiej Rady Ministrów z dn. 27 lutego 1940 r. na rzecz Obrony III Rzeszy” (potocznie zwanego dekretem Göringa). Decyzją tą nazistowskie władze rozwiązały wszelkie organizacje Polskiej Mniejszości Narodowej w Rzeszy oraz nakazały konfiskatę ich mienia.

Do dziś władze Republiki Federalnej Niemiec odmawiają zarówno anulowania tego haniebnego dekretu jak i zwrotu majątku polskiej mniejszości, a polskie władze, zwłaszcza odkąd premierem został Donald Tusk, a szefem dyplomacji Radosław Sikorski niespecjalnie się o to dobijały.

CZYTAJ: — Mec. Hambura o polityce zagranicznej rządu Tuska wobec mniejszości polskiej w Niemczech. NASZ WYWIAD

To dlatego, nie widząc wsparcia polskiego rządu i butę niemieckiego, Związek Polaków w Niemczech zwrócił się listownie do …królowej Danii Małgorzaty z prośbą o pomoc w sprawie anulowania przez Niemcy dekretu Göringa.

Bardzo prosimy Jej Królewską Wysokość, Królową Danii Małgorzatę II o wsparcie w anulowaniu skutków dekretu zbrodniarza wojennego Hermana Göringa z dnia 27 lutego 1940 roku i przywrócenia Polakom w Republice Federalnej Niemiec statusu Mniejszości Polskiej. Mamy nadzieję, że Jej Królewska Wysokość pomoże w odzyskaniu zagrabionego mienia Związku Polaków w Niemczech od władz RFN

— piszą przedstawiciele ZMwN, uznając za szokujące, że w XXI wieku w Niemczech nadal skutkuje dekret zbrodniarza wojennego Hermana Göringa sankcjonujący bezprawie Niemców-nazistów.

Autorzy przypominają zarówno starania duńskiego króla, który chciał uchronić tuż przed wybuchem II wojny Jana Baczewskiego znanego działacza mniejszości polskiej w Niemczech od niechybnego aresztowania przez niemieckich nazistów i proponował mu schronienie i dom w Danii, jak i współpracę mniejszości polskiej i duńskiej w Niemczech.

Od 1924 roku Jan Baczewski był na forum parlamentarnym w Republice Weimarskiej reprezentantem Duńczyków, Serbo-Łużyczan, Fryzów, Polaków i Litwinów. Warto zaznaczyć, że już w roku 1926, dzięki inicjatywie Jana Baczewskiego przyznano prawa szkolne Mniejszości Duńskiej. Wywalczone prawa nazwano: Lex Baczewski

— podkreślają autorzy listu.

Jak piszą członkowie Związku Polaków w Niemczech, nie zapomnieli on i są bardzo wdzięczni Królom Danii za ich wspaniałą postawę - nigdy nie zaakceptowali rozbiorów Rzeczpospolitej. Jak dodają, są także wdzięczni za pracę Duńczyka inż. Glenna Jørgensena przy wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 Polaków w tym Pan Prezydent Lech Kaczyński i proszą Jej królewską Wysokość o wsparcie jego szlachetnych działań.

CZYTAJ TEŻ:

Mniejszość polska w Niemczech to „śpiący lew”, którego Berlin boi się obudzić i dlatego jej nie uznaje. Udowadnia to… mniejszość niemiecka w Polsce

Arciszewska-Mielewczyk: „Niemcy ciągle mówią o przyjaźni, ale to tylko puste słowa”

kim, ZPwN

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych