Polska pokonała w niedzielę we Wrocławiu USA 3:1 (25:23, 17:25, 25:21, 25:23) i w ósmym występie w tegorocznej edycji Ligi Światowej siatkarzy odniosła czwarte zwycięstwo.

Wcześniej Polacy przegrali w grupie A z Brazylijczykami 1:3 i 2:3, dwukrotnie w pięciu setach z Francuzami, następnie pokonali Argentynę 3:2 i 3:1, a w piątek w Katowicach zwyciężyli USA 3:2.

Sędziowie: Shin Muranaka (Japonia) i Vasilesios Raptis (Grecja).

Widzów: 6000. MVP: Paweł Zatorski (Polska).

Początek pierwszego seta był bardzo wyrównanym widowiskiem, w którym żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie znaczącej przewagi. Gospodarze mieli początkowo spore kłopoty z zakończeniem swoich akcji, ale uspokoili grę i po skutecznych atakach Jakuba Jarosza i Michała Winiarskiego na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:6.

Amerykanie nie byli w stanie skutecznie ustawić bloku i po chwili przewaga biało-czerwonych wzrosła do pięciu punktów (13:8). Dzięki mocnej zagrywce Maxwella Holta podopiecznym trenera Johna Sperawa udało się jednak zmniejszyć straty do zaledwie jednego punktu (17:16), ale końcówka należała już do Polaków, którzy wygrali 25:23.

Druga partia przebiegała początkowo pod dyktando gospodarzy, którzy utrzymywali bezpieczną, kilkupunktową przewagę, a na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:6. Dzięki dobrej zagrywce i wykorzystaniu błędów popełnianych przez Polaków na rozegraniu, rywale doprowadzili do remisu (10:10), a po asie serwisowym Davida Smitha wyszli na prowadzenie (12:11), które z czasem jeszcze się powiększyło. Ostatecznie Amerykanie wygrali 25:17.

PAP/PK