Hokejowa reprezentacja Polski wygrała z Holandią 8:0 (3:0, 4:0, 1:0) w pierwszym meczu rozgrywanego w stolicy Kazachstanu Nur-Sułtanie turnieju prekwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Pekinie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Co dalej z polskim hokejem? Minister Iwona Michałek: Ten piękny sport jest coraz bardziej zagrożony

Polska - Holandia 8:0 (3:0, 4:0, 1:0).

Bramki: 1:0 Arkadiusz Kostek (asysta Damian Kapica, 3), 2:0 Aron Chmielewski (Marcin Kolusz, Dominik Paś, 8), 3:0 Maciej Urbanowicz (Aron Chmielewski, 14), 4:0 Dominik Paś (Krystian Dziubiński, Marcin Kolusz, 25), 5:0 Patryk Wajda (Maciej Urbanowicz, Aron Chmielewski, 27), 6:0 Oskar Jaśkiewicz (Martin Przygodzki, Jakub Michałowski, 27), 7:0 Oskar Jaśkiewicz (36), 8:0 Filip Komorski (Arkadiusz Kostek, 50).

Kary: Polska - 6 minut; Holandia – 14 minut.

Polska: John Murray, Michał Kieler – Patryk Wajda, Marcin Kolusz, Bartłomiej Jeziorski, Dominik Paś, Aron Chmielewski – Bartosz Ciura, Arkadiusz Kostek, Damian Kapica, Bartłomiej Neupauer, Noureddine Bettahar – Jakub Michałowski, Oskar Jaśkiewicz, Maciej Urbanowicz, Filip Komorski, Krystian Dziubiński oraz Martin Przygodzki, Paweł Zygmunt, Filip Starzyński, Szymon Marzec.

Holandia: Ian Meierdres, Martijn Oosterwijk – Boet van Gestel, Kilian van Gorp, Nick Verschuren, Joey Oosterveld, Tom Marx – Jordy Verkiel, Luke Zwartbol, Lars den Edel, Jonne de Bonth, Ronald Wurm – Stijn Knoop, Niels van der Vossen, Reno de Hondt, Danny Stempher, Raymond van der Schuit oraz Ernesto Klem, Jord Smit, Jasper Nordemann, Luca Heutmekers.

Drużyna trenera Tomasza Valtonena wykorzystała wszystkie trzy okresy gry w przewadze w pierwszej tercji i „ustawiła” sobie mecz. Holendrzy popełnili sporo błędów w obronie, mogli po 20 minutach przegrywać wyżej, bo biało-czerwoni stworzyli jeszcze kilka bramkowych okazji.

W drugiej tercji trwała dominacja Polaków, rywalom nie pomogła zmiana bramkarza – stracili w tej części cztery gole.

Trener Valtonen w trzeciej odsłonie wpuścił na lód drugiego bramkarza Michała Kielera. Jego drużyna nie pozwoliła rywalom na zagrożenie własnej bramki, a Filip Komorski ustalił wynik na 8:0.

W drugim czwartkowym spotkaniu zawodów Kazachstan zagra z Ukrainą.

Polacy w piątek zmierzą się z Ukraińcami, a w niedzielę – z gospodarzami. Do kolejnej rundy eliminacji awansuje tylko zwycięzca zawodów.

kb/PAP