Polska pokonała Holandię w lubelskiej Hali Orbita 77:71 w ostatnim spotkaniu towarzyskim przed wylotem na mistrzostwa świata do Chin. Mecz pechowo zakończył się dla Adama Hrycaniuka.

Adam doznał urazu kostki, ale mam nadzieję, że nie jest to nic poważnego. Diagnoza przed czwartkowym wylotem

— powiedział trener reprezentacji Polski Mike Taylor.

Niezależnie od stanu zdrowia dziś Hrycaniuk poleci jedzie z pozostałymi 13 zawodnikami do Nanjing. W Chinach Polaków czekają trzy sparingi, a mistrzostwa świata ruszają 31 sierpnia.

Jestem zadowolony z pokonania Holendrów i postawy w meczu, bo mogłem jeszcze sprawdzić kilku zawodników. Słabsza, wolniejsza była w naszym wykonaniu pierwsza połowa spotkania, ale w drugiej zagraliśmy znacznie lepiej. Zrobiliśmy krok do przodu, by możliwie najlepiej zaprezentować się na mistrzostwach świata. Brakuje nam jeszcze regularności, ale od początku przygotowań pozytywnie oceniam proces zgrywania młodzieży z doświadczonymi zawodnikami. Nie mogę się już doczekać wylotu do Chin, bo wspaniałe pracuje mi się z tą grupą zawodników

— przyznał Taylor.

Polscy koszykarze pewnie pokonali Pomarańczowych, ale w ich grze było jednak sporo błędów.

Mimo zwycięstwa pozostaje niedosyt, bo mimo wszystko powinniśmy zacząć bardziej agresywnie i zdecydowanie ograniczyć liczbę strat. Niewątpliwie gdzieś w głowach pozostawała chęć uniknięcia jakiegoś urazu, stąd może pewna asekuracja. To jednak my jedziemy na mistrzostwa świata i powinniśmy dziś zagrać o wiele bardziej twardo. Mam nadzieję, że w Chinach będziemy już grać na sto procent i każdy z nas wychodząc z szatni będzie mógł sobie spojrzeć w oczy, że zrobił wszystko na co go stać

— dodał Mateusz Ponitka.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ograli Holendrów i lecą do Chin. Polscy koszykarze godnie pożegnali się z polską publicznościa przed mistrzostwami świata

PAP, MACRO