Anna Antonina Solska, żona Tomasza Mackiewicza, który pozostał na Nanga Parbat na wysokości ok. 7300 m, podziękowała francuskiej alpinistce Elisabeth Revol za podjęcie natychmiastowej walki o uratownie jej męża i pozostanie przy nim tak długo, jak tylko było to możliwe.
Chciałabym wyrazić moją głęboką wdzięczność Elisabeth Revol za pozostanie przy Tomku tak długo, jak tylko było to możliwe, za sprowadzenie Go tak nisko jak to było możliwe, za podjęcie natychmiast walki o uratowanie Go, za słowa pocieszenia dla mnie, które w tak dramatycznej sytuacji zarówno dla Tomka i dla niej samej była w stanie skierować do mnie, aby przekazać mi, że robi dla Niego wszystko, aby mu pomóc
—napisała na profilu facebookowym jej męża, który w swym środowisku znany był pod pseudonimem Czapkins.
Zdaniem Solskiej, Revol zrobiła dla swego partnera wspinaczkowego wszystko, co w jej mocy do tego momentu, w którym musiała kontynuować walkę o ocalenie także swojego życia.
Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie dramatyzmu sytuacji, w jakiej się znalazła, ani moralnego tragicznego wyboru, jakiego musiała dokonać. Nie mamy prawa oceniać. Jestem całym sercem z nią, aby wracała do zdrowia. Dziękuję za jej miłość przekazywaną Tomka dzieciom, za jej wolę wsparcia dzieci i rodziny Tomka. Eli, dziękuję Ci
—podkreśliła.
Podziękowania skierowała też do zespołu ratowniczego (uczestników narodowej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt K2), który ocalił życie Revol.
Adam, Denis… chłopaki. Pospieszyliście z pomocą najszybciej jak to było możliwe, dając z siebie wszystko. Należy się Wam ogromny podziw i szacunek. Podczas akcji ratunkowej, a także wszelkich poprzedzających akcję na górze działań wydarzyło się coś niemal niemożliwego…
—wyraziła swą wdzięczność Solska, zaznaczając, że nie jest w stanie wymienić wszystkich zaangażowanych osób, które zrobiły wszystko, co w ich mocy, żeby uratować życie jej męża.
Dziękuję Wszystkim tym, którzy podjęli działania na rzecz pomocy rodzinie, a także tych, którzy pomagają mnie i dzieciom i wspierają nas w tym tragicznym momencie mojego i ich życia… Za wszystkie dobre słowa i piękne słowa o Tomku, które płyną do mnie z całego świata, dla Tomka, dla dzieci
—napisała.
Ponowne (wcześniej 2 lutego) słowa wdzięczności skierowała pod adresem polskiego rządu „za zrefundowanie kosztów akcji ratunkowej z użyciem helikopterów, Panu Konsulowi Rzeczypospolitej Polskiej w Pakistanie oraz Panu Zbigniewowi Wyszomirskiemu, Radcy Ambasady RP w Islamabadzie, który po zaalarmowaniu przeze mnie Konsulatu podjął tak szybko jak to możliwe działania we współpracy ze stroną pakistańską, aby ruszyć z akcją ratunkową i wysłać helikoptery po ekipę ratunkową pod K2, również Panu Michel Nehmé, Konsulowi Republiki Francuskiej w Pakistanie”.
Żona Mackiewicza podkreśliła, że „dobro, które wraca do Tomka jest nie do opisania. Ocaliliśmy życie Eli - to jest wielkie szczęście. Tak jak mówiłam wcześniej, moja wdzięczność za pomoc w ratowaniu go i Elisabeth, za wsparcie dla dzieci, jest bezgraniczna. Dobro, którym on emanował i którym obdarzał wraca i wróci do wszystkich, którzy pomocy będą potrzebować. Na pewno tego by chciał”.
Zimowe wejście Revol i Mackiewicza 25 stycznia na szczyt Nanga Parbat (8126 m) jest drugim w historii. Francuzka jest drugą na świecie kobietą, która zdobyła ośmiotysięcznik o tej porze roku, a Mackiewicz pierwszym Polakiem na wierzchołku tej góry zimą.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/380915-zona-tomasza-mackiewicza-we-wzruszajacym-wpisie-podziekowala-elisabeth-revol