Piłkarze Legii Warszawa przegrali na wyjeździe z Realem Madryt 1:5 (1:3) w trzeciej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Real Madryt - Legia Warszawa 5:1 (3:1).
Bramki: 1:0 Gareth Bale (16), 2:0 Tomasz Jodłowiec (20-samob.), 2:1 Miroslav Radovic (22-karny), 3:1 Marco Asensio (37), 4:1 Lucas Vazquez (68.), 5:1 Alvaro Morata (84.).
Żółte kartki:Real - Cristiano Ronaldo; Legia - Thibault Moulin, Miroslav Radovic.
Real Madryt: Keylor Navas - Danilo, Pepe, Raphael Varane, Marcelo - Marco Asensio (79. Mateo Kovacic), Toni Kroos, James Rodriguez (63. Lucas Vazquez) - Gareth Bale (64. Alvaro Morata), Karim Benzema, Cristiano Ronaldo.
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Jakub Czerwiński, Adam Hlousek - Guilherme (74. Waleri Kazaiszwili), Tomasz Jodłowiec, Thibault Moulin (81. Michał Kopczyński), Vadis Odjidja-Ofoe, Michał Kucharczyk - Miroslav Radovic (74. Nemanja Nikolic).
Sędzia: Ruddy Buquet (Francja). Widzów: 70 251.
Do podstawowego składu mistrzów Polski nie wrócił Michał Pazdan, który dochodzi do zdrowia po urazie barku. Trener Jacek Magiera nie zdecydował się na wystawienie w składzie żadnego napastnika. W ataku postawił na Miroslava Radovica, który latem wrócił na Łazienkowską.
Właśnie Serb z polskim paszportem strzelił jedyną bramkę dla Legii w tym spotkaniu i pierwszą w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów. W 22. minucie pewnie wykorzystał „jedenastkę”, po tym jak został sfaulowany w polu karnym przez Danilo.
Do tego momentu goście stracili jednak dwa gole po trafieniach Garetha Bale’a w 16. i samobójczej Tomasza Jodłowca w 20. minucie.
Jednak skazywani na wysoką porażkę legioniści zagrali dosyć odważnie i przede wszystkim ambitnie. W dziewiątej minucie w dobrej sytuacji po kontrataku znalazł się Jodłowiec, ale jego strzał obronił Keylor Navas. Niespełna trzy minuty później kostarykański bramkarz był bezradny, ale Vadis Odjidja-Ofoe trafił w słupek.
Wraz z upływem czasu hiszpański zespół coraz bardziej kontrolował sytuację, choć sprawiał wrażenie, że nie angażuje wszystkich sił. Na przerwę mistrzowie Polski schodzili przegrywając 1:3. W 37. minucie Arkadiusza Malarza pokonał Marco Asensio. Duży udział przy tym trafieniu miał jednak Cristiano Ronaldo. Defensorzy Legii swoją uwagę skupili bowiem na Portugalczyku, a ten znalazł niepilnowanego Asensio.
W drugiej części spotkania goście szukali swoich szans na zdobycie drugiego gola. Jednak „Królewscy” nie dopuszczali już do groźniejszych sytuacji pod swoją bramką i kontrolowali przebieg spotkania.
W 68. minucie czwartego gola dla gospodarzy zdobył Lucas Vazquez, który pojawił się na boisku cztery minuty wcześniej. Wykorzystał dośrodkowanie z lewej strony boiska i efektownym strzałem z woleja pokonał Malarza. Wynik spotkania na 5:1 w 84. minucie ustalił inny rezerwowy Alvaro Morata.
Legia podejmie Real Madryt 2 listopada. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności.
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/312353-cud-sie-nie-zdarzyl-legia-warszawa-przegrala-z-realem-madryt-15-ale-nie-poddala-sie-bez-walki