Anita Włodarczyk: Ludzie mówią, że to niemożliwe, że w takich warunkach trenuje rekordzistka świata

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Nikt z urzędu miasta Warszawy nawet nie wyszedł mnie powitać na lotnisko. Z Rawicza przyjechały autokary

— powiedziała w Faktach po Faktach mistrzyni olimpijska Anita Włodarczyk.

Na pytanie o stadion Skry, na którym Anita trenuje (obiekt od lat się sypie) medalistka odpowiedziała:

Nic się nie zmieniło od kilku lat. W ubiegłym roku jeden z magazynów w Japonii przygotował specjalną sesję fotograficzną, o sprawie zrobiło się głośno nie tylko w Polsce, ale też w świecie. Kiedy ludziom na zgrupowaniach i zawodach pokazuję zdjęcia, gdzie trenuję, mówią, że to niemożliwe, że w takich warunkach trenuje rekordzistka świata

— żaliła się. Dodała też:

Zagryzam zęby, bo wiem, że nie wykonując treningu, sama sobie bym szkodziła.

Mówiąc o swoim występie w Rio Włodarczyk nie kryła radości:

Jestem najszczęśliwszą młociarką na świecie

— stwierdziła.

Jak przyznała z Rio de Janeiro wróciła zmęczona, ale szczęśliwa, bo dokonała sztuki, której obiecała - zdobyła złoto, a przy tym pobiła rekord świata. Ze sporym zapasem pokonała barierę 82 m, konkurencję zdeklasowała. Wicemistrzyni straciła do niej sześć metrów.

Z godziny na godzinę dociera do mnie, co zrobiłam

— przyznała.

Dla nas to spełnienie marzeń. Igrzyska dla lekkoatletów to impreza życia. To, co zrobiła Anita, przejdzie do historii. Nie dość, że sięgnęła po złoto, to pobiła rekord świata. Niewielu sportowcom coś takiego jest dane

— dodał jej trener Krzysztof Kaliszewski.

Wg Anity Włodarczyk o sukcesie na zawodach takiej rangi decyduje nie tylko przygotowanie fizyczne, ale też głowa.

Kto ma mocną psychikę, to wtedy nic, żadne warunki, jakie panują w czasie konkursu, nie jest w stanie mu przeszkodzić

— tłumaczyła. Takiej, jej zdaniem, nie miał Paweł Fajdek, który do Rio pojechał po złoto, a tymczasem nie zakwalifikował się nawet do finału olimpijskiego i to już drugi raz w karierze.

Paweł przegrał przez psychikę, bo to niemożliwe, żeby drugi raz w igrzyskach odpaść. Trochę się dziwię, bo takiej klasy zawodnik nie potrafił sobie poradzić z głową. Psychika, dla mnie to główny powód

— stwierdziła mistrzyni.

ansa/ TVN24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych