Po skandalu z hymnem Al-Kaidy na gali KSW. Federacja odcina się od "przekazów tej pieśni"

Fot. Youtube.com
Fot. Youtube.com

Po gigantycznym skandalu na gali KSW, jakim było puszczenie hymnu Al-Kaidy przed wyjściem Turka Aziza Karaoglu, głos zabrał sam zawodnik. Zareagowała również Federacja.

Przypomnijmy, w trójmiejskiej arenie podczas wejścia Karaoglu do klatki prawie 20 tysięcy kibiców usłyszało nieformalny hymn dżihadystów. Turek zagrzewał się w ten sposób do starcia z pochodzącym z Czeczeni, a posiadającym polskie obywatelstwo, Mamedem Khalidovem.

ZOBACZ: Gigantyczny skandal na gali KSW! Przed jedną z walk puszczono hymn Al-Kaidy

Aziz Karaolgu zrzuca winę za zaistniałą sytuację na organizatorów gali KSW i przekonuje, że nie jest terrorystą.

Witajcie Polsko, witajcie fani KSW. Po pierwsze chcę wam podziękować za wsparcie podczas walki z Mamedem Chalidowem. To była dobra walka, a ja lubię walczyć i zrobiłem co potrafię dla Was i dla KSW. Chcę jedynie powiedzieć, że KSW popełniło duży błąd, użyli złej piosenki na moje wejście do klatki. Bo ja chciałem użyć tego samego utworu, którego użyłem w walce z Maiquelem Falcao. Możecie ją odnaleźć w internecie, a więc to nie jest moja pomyłka a KSW. To jest teraz powodem, dla którego ludzie mówią o zagrożeniu islamskim terroryzmem. Staram się jedynie być dobrą osobą, być dobrym ojcem rodziny. Mamed również jest dobrą osobą, tak jak ja, nie jest terrorystą. Wyznajemy jedynie Islam i nie popieramy terroryzmu. Dlatego jestem bardzo szczęśliwy i chcę wrócić i walczyć ponownie w Polsce

— twierdzi Turek w wydanym oświadczeniu.

Głos w tej sprawie zabrała również Federacja KSW. Organizatorzy zapowiadają wyciągnięcie wniosków na przyszłość.

Od 12 lat, odkąd zajmujemy się organizacją wydarzeń sportowych poświęconych sztukom walki, wierzymy, że powinny być one oparte na uniwersalnych, pozytywnych i wspólnych dla zawodników, kibiców i osób zaangażowanych w ich promocję wartościach, u podstaw których leży szacunek, wyłącznie sportowa rywalizacja i fair play. Jako organizacja mająca na celu ciągłe podnoszenie standardów związanych z mieszanymi sztukami walki, kategorycznie odcinamy się od wszelkich negatywnych i dyskryminujących przekazów, które przypisywane są kontrowersyjnej pieśni wyemitowanej na wejście zawodnika Aziza Karaoglu. Kilkunastoletnie doświadczenie nie ustrzegło nas przed zdarzeniem w skutek którego doszło do emisji kontrowersyjnej pieśni podczas piątkowej gali KSW. To dla nas trudna lekcja z której jako KSW wyciągniemy wnioski chcąc zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Jako organizacja o międzynarodowej reputacji podejmiemy natychmiastowe kroki mające na celu wzmocnienie kontroli związanej z monitoringiem treści pod kątem wszelkich przejawów dyskryminacji czy agresji. Będąc częścią świata sportu otwarcie potępiamy wszelkie przejawy mowy nienawiści i postaw dyskryminujących

— zapewnia Federacja KSW.

Co ciekawe, na zamieszczonym w internecie nagraniu widać, że również Mamed Khalidov, będąc jeszcze szatni, z upodobaniem nuci pieśń islamskich terrorystów.

Po walce Karaoglu nazwał Czeczena swoim bratem i zapowiedział, że już nigdy nie będzie z nim walczył.

lap/bzm/sportowe.fakty.pl/kswmma.com

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.