Justyna Kowalczyk skoncentruje się na przygotowaniach do MŚ w Lahti. "Do lutego rzadko stanę na starcie"

fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

W sobotę w Zakopanem Justyna Kowalczyk rozpocznie przygotowania do sezonu 2016/17. Najważniejsze będą narciarskie mistrzostwa świata w Lahti, a biegi, w których wystartuje przed nimi będzie wybierała ostrożnie. „Do lutego rzadko stanę na starcie” - powiedziała PAP.

33-letnia zawodniczka to m.in. dwukrotna mistrzyni olimpijska. Cztery razy zdobywała Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jednak ostatnie sezony z różnych powodów nie wyglądały tak, jak chciała. Kowalczyk w zawodach PŚ po raz ostatni na najwyższym stopniu podium stanęła ponad dwa lata temu - 19 stycznia 2014 roku w Szklarskiej Porębie.

To był bardzo ciężki czas, ale dzięki wsparciu jakie otrzymałam od sponsora, maratońskiej drużyny i wielu innych ludzi, pod koniec sezonu dotarłam do niezłej dyspozycji. Dzięki temu w przyszłość mogę patrzeć z optymizmem

— podkreśliła.

Pierwszy powód do optymizmu pojawił się 13 lutego, kiedy w Falun zajęła szóste miejsce na 5 km techniką klasyczną. Wartościowe wyniki osiągała także w wieńczącym sezon cyklu Ski Tour Canada. Piąta była na 10,5 km techniką klasyczną w Montrealu 2 marca.

Do nadchodzącego cyklu narciarka z Kasiny Wielkiej przygotowania rozpocznie niemal z marszu. Zaledwie pięć dni temu oficjalnie zakończyła sezon rywalizacją w maratonie narciarskim na Islandii. Wcześniej wzięła udział m.in. w zawodach na zamarzniętym Jeziorze Bajkał. Choć ich sceneria była niezwykła, to jednak nie to jest dla Kowalczyk najważniejsze.

Jest jeszcze kilka miejsc na świecie, w których prywatnie chciałabym sobie pobiegać, ale na razie nie mam na to czasu. Obecnie wciąż istotniejsze od okoliczności jest to co dany wyścig może mi dać. W ostatnich zawodach najważniejsze było dla mnie, aby jak najdłużej wytrzymać tempo męskiej czołówki. Podziwianie widoków nie wchodziło więc w grę

— zaznaczyła.

Treningi wznowi już w sobotę w Zakopanem.

Przygotowania na pewno nie będą się mocno różniły od tego co robiłam wcześniej, bo ogólnie trening w biegach narciarskich jest taki, a nie inny. Pewnie będzie nieco inny rozkład obciążeń, ale to już działka mojego trenera. Wiem, że ma wszystko zaplanowane. Ja tylko wykonuję jego polecenia

— dodała podopieczna Aleksandra Wierietielnego.

Mistrzostwa świata w Lahti rozpoczną się 22 lutego. Kowalczyk interesuje na nich tylko jeden bieg, jej koronna konkurencja - 10 km techniką klasyczną. Zaplanowano go na 28 lutego.

To jeden z dwóch biegów, dla których w ogóle zdecydowałam się kontynuować karierę. Całe przygotowania będą podporządkowane jemu. Dlatego do lutego rzadko będę stawała na starcie, zarówno w Pucharze Świata, jak i maratonach. Na to będę mogła sobie na spokojnie pozwolić dopiero po mistrzostwach

— przyznała.

Tym drugim, niezwykle istotnym dla Kowalczyk biegiem jest 30 km techniką klasyczną podczas igrzysk PyeongChang 2018.

Kalendarz Pucharu Świata 2016/17 nie jest jeszcze zatwierdzony, więc Polka nie wie, gdzie dokładnie się pojawi. Podtrzymuje natomiast wcześniejszą decyzję o zaprzestaniu udziału w morderczym cyklu Tour de Ski, w którym kiedyś dominowała.

W jego trakcie odbywają się biegi techniką dowolną, więc mój udział naprawdę nie ma sensu

— przyznała.

lap/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.