Polak zwyciężył, ale pas był tylko dla Niemca. Gigantyczna wpadka organizatorów walki Głowacki - Huck

Fot. Artur Adamski
Fot. Artur Adamski

Bokser Krzysztof Głowacki, który w miniony weekend odniósł sensacyjne zwycięstwo nad Niemcem Marco Huckiem, wrócił jednak do kraju bez pasa mistrza świata. Dlaczego? Bo organizatorzy walki zlekceważyli Polaka, z góry zakładając, że wygra Huck, i przygotowali tylko pas z wygrawerowanym nazwiskiem Niemca.

Pas mistrza świata wagi junior ciężkiej to trofeum, po które Głowacki udał się do amerykańskiego Newark. Federacja WBO sprawiła mu jednak przykrą niespodziankę. Wierząc, że Huck po raz 13. obroni wywalczony w 2009 r. tytuł mistrza świata, organizatorzy nie wywiązali się tak jak należy ze swojej roli. W konsekwencji Polak będzie musiał poczekać na pas około miesiąca.

Ja takiego pasa nie chcę

— podkreślił w rozmowie z polsatsport.pl Głowacki.

Wkurzyłem się niesamowicie, bo szkoda wracać bez pasa. Nie ma się wtedy w ogóle poczucia bycia mistrzem, tylko jakbym stoczył jakąś tam walkę i wrócił

— mówił zdenerwowany bokser.

Działacze powinni się spalić ze wstydu!

bzm/eurosport.pl

Czytaj także: Krzysztof Głowacki bokserskim mistrzem świata!

Głowacki: „Po dziesiątym starciu zapewniłem trenera, że znokautuję Marko Hucka”. ZOBACZ ZDJĘCIA

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.