Paweł Fajdek (KS Agros Zamość) wynikami 83,83 i 83,93 m dwukrotnie poprawiał w Szczecinie podczas 61. Memoriału Janusza Kusocińskiego należący do niego rekord Polski w rzucie młotem. 83,93 to dziesiąty rezultat na świecie w historii tej konkurencji.
W tym roku 26-letni Fajdek jest bezkonkurencyjny. Ma aż jedenaście wyników ponad 80 m. Za nim jest mistrz olimpijski z Londynu (2012) 33-letni Węgier Krisztian Pars, który tydzień temu uzyskał we Władysławowie odległość „tylko” 79,91.
Do niedzielnego startu Fajdka na stadionie im. Wiesława Maniaka rekord Polski wynosił 83,48. Taki rezultat lekkoatleta Agrosu, podopieczny Czesława Cybulskiego, osiągnął 23 sierpnia 2014 roku w Warszawie na Stadionie Narodowym podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej. Wtedy mistrz świata z Moskwy (2013) poprawił o 10 cm 13-letni rekord kraju należący do Szymona Ziółkowskiego.
Jadąc ze zgrupowania w Spale do Szczecina nie myślałem o żadnym rekordzie. Start w mityngu potraktowałem jako przerywnik w ciężkiej pracy, którą nadal trzeba wykonywać. Po podróży byłem wyluzowany i przystąpiłem do konkursu bez „wariacji”, dlatego dwukrotne poprawienie rekordu Polski jest dla mnie wielkim i miłym zaskoczeniem. Ot, taka nagroda za codzienny wysiłek. Ale… Odpoczynku nie mam w planie, wracam do Spały. Tam będę do soboty, a we wtorek odlot do Pekinu na mistrzostwa świata
— powiedział Fajdek.
Jak zaznaczył, z upalnej pogody w kraju jest bardzo zadowolony, bowiem w stolicy Chin temperatura będzie jeszcze wyższa.
Mam już wcześniejszą aklimatyzację, co wcale nie daje gwarancji, że w Pekinie zdobędę medal, bo mam najlepszy na świecie wynik. Najpierw trzeba się zakwalifikować do finału. Jak zawsze eliminacje są najgorsze i wiele gwiazd w nich przepadało
— zaznaczył.
W połowie czerwca trener Cybulski przeszedł operację nogi, po tym, jak został uderzony młotem wyrzuconym przez Fajdka. Szkoleniowiec nadal przebywa w szpitalu.
Jestem w stałym kontakcie z panem Czesławem i słucham jego uwag. Dziś też rozmawialiśmy, jest bardzo szczęśliwy z mojego wyniku i zadowolony, że wspólna praca nie poszła na marne. A od połowy czerwca ćwiczę pod okiem mojej pierwszej trenerki Jolanty Kumor
— dodał Fajdek.
W tej samej konkurencji wynikiem 76,70 triumfowała w Szczecinie Anita Włodarczyk (RKS Skra Warszawa), która tydzień temu we Władysławowie jako pierwsza kobieta na świecie przekroczyła granicę 80 m (81,08). W niedzielę, w dniu swych 30. urodzin, po raz kolejny pokonała utytułowaną i najgroźniejszą w ostatnich latach niemiecką rywalkę Betty Heidler (73,37).
Konkurs rzutu dyskiem wygrał Piotr Małachowski (WKS Śląsk Wrocław) - 67,49, przed Robertem Urbankiem (MKS Aleksandrów Łódzki) - 66,31 i medalistą olimpijskim, mistrzostw świata i Europy Estończykiem Gerdem Kanterem - 65,30.
Emocjonująca była rywalizacja w biegu na 800 m mężczyzn. Zwyciężył Adam Kszczot (RKS Łódź) - 1.44,67, który o 0,30 sekundy wyprzedził Marcina Lewandowskiego (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL). Trzeci był Artur Kuciapski (AZS AWF Warszawa) - 1.46,14.
Joanna Jóźwik (AZS AWF Warszawa), która na tym to dystansie zdobyła rok temu w Zurychu brązowy medal mistrzostw Europy, w niedzielę wystartowała na 600 m, uzyskując najlepszy wynik w krajowej historii tej konkurencji - 1.25,04. Poprzedni rekord wynosił 1.26,68 i od maja ubiegłego roku należał do Justyny Święty (AZS AWF Katowice).
Sztafeta 4x100 m mężczyzn, w składzie: Adam Pawłowski, Przemysław Słowikowski, Karol Zalewski i Kamil Kryński, osiągnęła niezły czas 38,84, ale nie poprawiła zeszłorocznego rezultatu i nadal jest na 18. pozycji w światowym bilansie. Jeśli któryś kraj nie zrezygnuje z występu w Pekinie, to w mistrzostwach świata nie będzie polskich sprinterów (kwalifikuje się 16 ekip).
61. mityng PZLA upamiętnił wielką postać Janusza Kusocińskiego. Urodził się w 1907 roku w Warszawie, więziony na Pawiaku, został rozstrzelany przez Gestapo 21 czerwca 1940 roku w Palmirach. W 1932 roku zdobył w Los Angeles złoty medal olimpijski w biegu na 10 000 m.
bzm/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/261860-fajdek-poprawil-rekord-polski-w-rzucie-mlotem