Marcin Krukowski dostał zakaz trenowania na warszawskiej AWF. Młody oszczepnik podpadł działaczom, ponieważ nie chciał się zgodzić na zmianę trenera, którym jest jego ojciec. Zawodnik Warszawianki musi ćwiczyć w ekstremalnych warunkach i jest tym tak rozgoryczony, że nie wyklucza nawet… zmiany obywatelstwa!
Krukowski jest najlepszym polskim oszczepnikiem. Trenuje go ojciec Michał, były mistrz Polski w dziesięcioboju. Jak pisze „Przegląd Sportowy”, niedawno działacze Polskiego Związku Lekkoatletyki postanowili rozbić ten zgrany zespół. Wicemistrz Europy juniorów z 2011 roku nie chce jednak pracować z nowym szkoleniowcem.
Zmiana trenera rok przed igrzyskami to śmiech na sali.
— oburza się Marcin Krukowski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.
Powiedziałem, że nie będę z nim pracował. Usłyszałem więc, że jeżeli ktoś rezygnuje z trenera narzuconego przez PZLA, ma zakaz wstępu na warszawską AWF
— relacjonuje lekkoatleta.
Do sezonu musiał przygotowywać się w ruinach Skry.
Na AWF jest ciepło, na Skrze w siłowni było tak zimno, że gryf sztangi przyklejał się do rąk. W środku mieliśmy trzy stopnie Celsjusza i trzeba było przez godzinę nagrzewać pomieszczenie farelką, by cokolwiek dało się zrobić. A i tak musieliśmy ćwiczyć w rękawiczkach
— opowiada Krukowski.
Najgorzej jest w zimie.
Zimą na Skrze nie mam gdzie rzucać oszczepem. Na śliskim podłożu noga odjeżdża. Można doznać kontuzji. Gdy na dworze mróz, rzucamy w trzech dresach, czapce i rękawiczkach. Bez rozbiegu, bo na śniegu to nie ma sensu
— dodaje.
Pomimo to Marcin Krukowski osiąga świetne wyniki. W tym roku poprawił swój rekord życiowy (85,20 m) i jest duże prawdopodobieństwo, że taki wynik może przynieść Polsce medal na sierpniowych mistrzostwach świata w Pekinie.
Jestem patriotą jak ojciec, ale działacze PZLA trochę patriotyzmu ze mnie wyplenili. Rozwijam się, a zamiast pomocy rzucają mi kłody pod nogi. Dlatego, gdyby jakiś kraj zaproponował mi zmianę barw, rozważyłbym to. Ojciec powiedział, że to rozumie
— mówi Marcin Krukowski.
Może i nazbyt pochopne są deklaracje młodego sportowca, ale przede wszystkim trudno jest zrozumieć decyzję działaczy, którzy zabraniają mu treningów w godnych warunkach. Bo czy nie dobro powierzonego im zawodnika powinny być dla nich najważniejsze?
bzm/eurosport.onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/261534-szokujace-wyznanie-polskiego-sportowca-dzialacze-wyplenili-ze-mnie-patriotyzm