LGP w Wiśle: Polacy najlepsi w konkursie drużynowym

fot.PAP/Grzegorz Momot
fot.PAP/Grzegorz Momot

Polska drużyna, w składzie Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch, wygrała w konkurs Letniej Grand Prix w skokach narciarskich w Wiśle Malince. Drugie miejsce zajęli Niemcy, a trzecie Norwegowie.

Biało-czerwoni zwyciężyli w wiślańskim konkursie drużynowym już po raz trzeci z rzędu. Polacy skakali bardzo równo i daleko. Prowadzili już po pierwszej serii. Z dorobkiem 498,4 pkt. wyprzedzali Niemców o 14,4 pkt. oraz Norwegów o 19,2 pkt.

W drugiej serii byli bezkonkurencyjni. Dawid Kubacki oddał najdłuższy skok konkursu – 133,5 m. Niewiele ustąpili mu Piotr Żyła – 131 m, i Maciej Kot - 130,5 m. Kamil Stoch skoczył 129,5 m. Ostatecznie Polacy zgromadzili 1042,7 pkt. wyprzedzając Niemców o 42 pkt. i Norwegów 60 pkt.

Po konkursie Maciej Kot żartował, że Polacy nie okazali się zbyt gościnni.

To jest jednak sport, rywalizacja i tu nie ma sentymentów. Cieszę się, że po raz kolejny przed własną publicznością mieliśmy okazję pokazać dobrą formę i zwyciężyć. To dowód, że idziemy w dobrym kierunku. Ale to dopiero lipiec, a my musimy myśleć o zimie. Nie popadamy w zbytni optymizm. Musimy twardo stać na ziemi

—powiedział.

Polski zawodnik powiedział, że przed konkursem drużynowym każdy z polskich skoczków chciał go wygrać. To się udało. Kot wyraził nadzieję, że sobotni konkurs indywidualny będzie na wysokim poziomie.

Wśród nas są zawodnicy, którzy mogą walczyć o zwycięstwo lub podium. Mam nadzieję, że kibice będą mieli dużą radość

—dodał.

Reprezentant Niemiec Andreas Wank uważa, że konkurs odbył się w dość trudnych warunkach pogodowych, gdzie wiatr płatał figle i decydował o długości skoków. Był jednak zadowolony ze startu swojej drużyny.

Norweg Anders Fannemel powiedział, że celem jego zespołu było oddać osiem dobrych skoków i rozwijać formę.

Mam nadzieję, że w sobotę powalczę o podium

—mówił.

Po piątkowym konkursie Polski Związek Narciarski i Grupa Azoty, największa polska firma chemiczna, przedłużyły o kolejne trzy lata umowę sponsorską z reprezentacją skoczków. Firma stała się zarazem partnerem strategicznym polskiego narciarstwa biegowego i głównym partnerem reprezentacji w tej dyscyplinie.

W sobotę na wiślańskiej skoczni rozegrany zostanie konkursie indywidualny. Na starcie kibice zobaczą ośmiu Polaków. Oprócz dwukrotnego mistrza olimpijskiego z Soczi Kamila Stocha, którego ominęły kwalifikacje, będą to także: Stefan Hula, Bartłomiej Kłusek, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Klemens Murańka, Jan Ziobro i Piotr Żyła.

Wiślańskie konkursy LGP są pierwszymi zawodami najwyższej rangi, w których obowiązują nowe przepisy dotyczące pomiaru kombinezonów. Zdaniem przedstawicielki FIS Agnieszki Baczkowskiej mają wyeliminować możliwość uzyskiwania dodatkowej, nieuprawnionej powierzchni ubioru, co przekłada się na długość skoków.

Dotychczas podczas pomiaru ciała skoczkowie mogli wyciągnąć się zyskując na wzroście, by startować na dłuższych nartach, a następnie stanąć możliwie nisko przy drugim pomiarze, by obniżyć krok w kombinezonie i zyskać dodatkową powierzchnię.

Baczkowska powiedziała, że obecnie wysokość krocza i całego ciała mierzone są równocześnie tuż przed skokiem, co eliminuje możliwość manipulacji i jednoczesnego wydłużenia nart oraz obniżenia kroku. Po pomiarach niedozwolone jest jakiekolwiek naciąganie kombinezonu.

Na razie nie wiadomo, czy te zasady zostaną wprowadzone do Pucharu Świata.

31 lipca przed zawodami drużynowymi na dużej na obiekcie w Malince otwarty został kompleks małych skoczni narciarskich HS10, HS20 i HS40 w centrum Wisły. Powstał w miejscu dawnych obiektów, na których pierwsze skoki oddawał Adam Małysz.

ann/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.