W poniedziałek na korcie numer trzy Agnieszka Radwańska zagra drugi mecz dnia z Serbką Jeleną Jankovic. Stawką pojedynku będzie awans do ćwierćfinału Wimbledonu. Nasza tenisistka, rozstawiona w turnieju z numerem 13, zaapelowała w niedzielę na twitterze:

Trzymajcie za mnie kciuki!

—napisała Polka. To jej pierwszy wpis na portalu społecznościowym w trakcie trwania Wimbledonu dotyczący bezpośrednio meczu. Pewnie skorzystała z dnia przerwy – zgodnie z tradycją w niedzielę na londyńskich kortach nie rozgrywa się meczów. Ale oznacza również, że Agnieszka wie, że turniej wkracza w poważną fazę, a Jankovic to przeciwnik, który budzi szacunek.

30-letnia rywalka, rozstawiona w tegorocznej drabince turniejowej z numerem 28, najlepsze lata kariery ma już chyba za sobą, ale wciąż prezentuje solidny i wysoki poziom. W trzeciej rundzie pokonała zeszłoroczną triumfatorkę Wimbledonu Petrę Kvitową, co oznacza, że jest w wysokiej formie.

To zawodniczka solidna, preferująca styl bardziej na przerzut niż na jeden strzał, jaki charakteryzuje większość grających obecnie tenisistek. Na pewno będzie dużo biegania, dużo wymian. To nie będzie krótki mecz. Z nią zawsze mam długie spotkania. Nawet jak zagramy dwa sety, to też długie. Mamy podobne style gry, stąd takie dłuższe mecze, a nie godzinne spotkania. Jankovic raczej nie schodzi z pewnego poziomu, jest solidna. Ma podobne uderzenia z każdej strony. To nie jest raczej typ zawodniczki, która gra albo bardzo dobrze, albo bardzo źle

—powiedziała po niedzielnym treningu w rozmowie z PAP Radwańska, która do tej pory nigdy nie zmierzyła się z Jankovic na trawie. Grały za to siedem spotkań na innych nawierzchniach i Polka wygrywała pięciokrotnie.

Wolny od turniejowych emocji niedzielny poranek Polka spędziła na treningu. A na resztę dnia miała prosty plan:

Obiad, masaż, wanna z lodem i odpoczynek

—zapowiedziała nasza najlepsza tenisistka. Poniedziałkowy mecz Radwańska – Jankovic powinien zacząć się między godziną 14 a 15.

mm