Urszula Radwańska nie przełamała fatum drugiej rundy

Fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
Fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Młodsza z sióstr Radwańskich nigdy w karierze nie przebrnęła przez drugą rundę turnieju Wielkiego Szlema. W środę podtrzymała tę fatalną passę – przegrała z australijską tenisistką Samanthą Stosur 3:6, 4:6.

Pojedynek Polki zajmującej 107 miejsce w światowym rankingu z klasyfikowaną na 23 pozycji Australijką był zacięty, ale Stosur przez cały czas kontrolowała sytuację. W pierwszym secie nasza zawodniczka bardzo szybko traciła swoje gemy serwisowe i tak naprawdę zerwała się do walki przy stanie 1:5. Zdołała wówczas wygrać dwa gemy z rzędu, ale doświadczona 31-letnia rywalka nie pozwoliła jej na więcej.

W drugiej partii Urszula prowadziła nawet 3:1 i wydawało się, że znalazła sposób na przeciwniczkę, która ma w dorobku wielkoszlemowy tytuł z US Open w 2011 roku. Niestety, choć gra na trawie nie jest specjalnością Stosur, Australijka mająca polskie korzenie po dziadku szybko odrobiła stratę z nawiązką wygrywając cztery gemy z rzędu i doprowadzając do stanu 3:5. Radwańska zdołała jeszcze wygrać swoje podanie, jednak w kolejnym gemie górą była bardziej utytułowana rywalka.

Urszula Radwańska po raz kolejny żegna się z Wielkim Szlemem w drugiej rundzie, choć w kilku elementach gry nie ustępowała Stosur. 24-letnia Polka musi jednak popracować nad psychiką, by na dobre nie pogodzić się z myślą, że ten etap wielkoszlemowego turnieju to pułap jej możliwości.

W czwartek w drugiej rundzie Wimbledonu wystąpi ostatnia już reprezentantka Polski w grze pojedynczej - Agnieszka Radwańska. Rywalką rozstawionej z numerem 13 starszej z sióstr będzie inna Australijka Ajla Tomljanovic.

mm

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.