Po piątkowej porażce w pierwszym wyjazdowym meczu z Iranem polscy siatkarze mieli nóż na gardle. By realnie myśleć o awansie do turnieju finałowego Final Six Ligi Światowej, w niedzielnym spotkaniu musieli zdobyć przynajmniej jeden punkt. Plan wykonali z nawiązką – po kapitalnej grze wygrali 3:1 (23:25, 25:20, 25:20, 25:19). Zwycięstwo za trzy punkty oznacza, że do awansu brakuje Polsce tylko dwóch punktów w dwóch pozostałych meczach.
Mecz w hali w Teheranie to dla obcokrajowców przeżycie z pewnością bardzo ciężkie, z uwagi na nieprawdopodobny hałas wydawany przez szowinistyczną do bólu publiczność. Ale Polacy już w piątek oswoili się z potężną dawką decybeli i wiedzieli czego spodziewać się w rewanżu. Podopieczni trenera Stephane’a Antigi tylko w pierwszym secie dali się zaskoczyć wspieranych głośnym dopingiem gospodarzom. Przegrana do 23 zapowiadała jednak, że biało-czerwoni nie zamierzają oddać pola bez walki.
Od drugiego seta zaczęła się koncertowa wręcz gra reprezentacji Polski. Świetnie spisywał się występujący pod nieobecność Bartosza Kurka w wyjściowym składzie Jakub Jarosz, który demolował rywali potężnymi atakami. W polu serwisowym doskonały był Mateusz Bieniek, a ducha walki dawał drużynie – jak zwykle zresztą – kapitan Michał Kubiak. Drugą i trzecią partię biało-czerwoni wygrali w identycznym stosunku 25:20.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Po piątkowej porażce w pierwszym wyjazdowym meczu z Iranem polscy siatkarze mieli nóż na gardle. By realnie myśleć o awansie do turnieju finałowego Final Six Ligi Światowej, w niedzielnym spotkaniu musieli zdobyć przynajmniej jeden punkt. Plan wykonali z nawiązką – po kapitalnej grze wygrali 3:1 (23:25, 25:20, 25:20, 25:19). Zwycięstwo za trzy punkty oznacza, że do awansu brakuje Polsce tylko dwóch punktów w dwóch pozostałych meczach.
Mecz w hali w Teheranie to dla obcokrajowców przeżycie z pewnością bardzo ciężkie, z uwagi na nieprawdopodobny hałas wydawany przez szowinistyczną do bólu publiczność. Ale Polacy już w piątek oswoili się z potężną dawką decybeli i wiedzieli czego spodziewać się w rewanżu. Podopieczni trenera Stephane’a Antigi tylko w pierwszym secie dali się zaskoczyć wspieranych głośnym dopingiem gospodarzom. Przegrana do 23 zapowiadała jednak, że biało-czerwoni nie zamierzają oddać pola bez walki.
Od drugiego seta zaczęła się koncertowa wręcz gra reprezentacji Polski. Świetnie spisywał się występujący pod nieobecność Bartosza Kurka w wyjściowym składzie Jakub Jarosz, który demolował rywali potężnymi atakami. W polu serwisowym doskonały był Mateusz Bieniek, a ducha walki dawał drużynie – jak zwykle zresztą – kapitan Michał Kubiak. Drugą i trzecią partię biało-czerwoni wygrali w identycznym stosunku 25:20.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/257563-wielki-mecz-polskich-siatkarzy-w-teheranie-awans-na-wyciagniecie-reki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.