Sevilla triumfuje, Krychowiak bohaterem! Wielkie emocje w finale Ligi Europy! ZDJĘCIA

PAP/EPA/Jakub Kaczmarczyk
PAP/EPA/Jakub Kaczmarczyk

Stadion Narodowy w Warszawie był w środowy wieczór w centrum zainteresowania piłkarskiego świata. W finale Ligi Europy Sevilla wygrała z Dnipro Dniepropietrowsk 3:2 po meczu, który mógł zadowolić każdego kibica.

Trybuny były szczelnie wypełnione głównie przez fanów z Hiszpanii i Ukrainy, ale nie zabrakło polskich kibiców, których szczególnie ucieszył gol strzelony przez Grzegorza Krychowiaka. Sevilla sięgnęła po Puchar Europy po raz drugi z rzędu.

Już w pierwszej połowie padły aż cztery bramki. Niespodziewanie prowadzenie objęli w 7 minucie piłkarze Dnipro po szybkiej dwójkowej akcji zakończonej strzałem głową Kalinicia. Gracze Sevilli potrzebowali ponad 20 minut by otrząsnąć się z szoku i doprowadzić do wyrównania. W zamieszaniu na polu karnym piłkę przejął Krychowiak i przytomnym strzałem z okolicy punktu, z którego wykonuje się rzuty karne znalazł drogę do siatki ukraińskiej bramki. Hiszpańscy kibice nie zdążyli dobrze nacieszyć się wyrównaniem, a już przyszło im cieszyć się z objęcia prowadzenia! W 31 minucie Reyes fantastycznym podaniem obsłużył Baccę, który wymanewrował Bojkę i z ostrego kąta trafił do bramki. Kiedy wydawało się, że Sevilla dowiezie prowadzenie do przerwy pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Rotan i doprowadził do wyrównania.

Po zmianie stron kanonada się skończyła, bo piłkarze obu zespołów prawdopodobnie zrozumieli, że ostatnie 45 minut zdecyduje o tym kto zapisze się w historii. O zwycięstwie Sevilli zadecydowała jedna akcja. W 73 minucie Vitolo podał prostopadle do Bacci, a ten mocno uderzył obok interweniującego Bojki i tym samym rozstrzygnął losy finałowej rywalizacji.

W 87 minucie miała miejsce dramatycznie wyglądająca sytuacja - pomocnik Dnipro Matheus stracił przytomność i trzeba było go znieść na noszach z boiska. Była to prawdopodobnie konsekwencja wcześniejszego uderzenia w głowę w trakcie walki o piłkę. Ukraińcy kończyli zatem mecz w dziesiątkę i odrobić straty już się nie udało.

GALERIA ZDJĘĆ

mm

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.