Generał opuszcza posterunek – legendarny piłkarz odchodzi z Barcelony

fot. YouTube / FC Barcelona
fot. YouTube / FC Barcelona

Xavi przez lata gry na najwyższym poziomie stał się uosobieniem wspaniałych sukcesów reprezentacji Hiszpanii i FC Barcelony. O jego odejściu do ligi katarskiej mówiło się już rok temu, ale wówczas trener Blaugrany Luis Enrique namówił legendę do rozegrania jeszcze jednego sezonu w bordowo-granatowych barwach. Teraz odwrotu już nie ma, a europejski futbol traci kolejnego wielkiego zawodnika (o pożegnaniu Stevena Gerrarda w Liverpoolu CZYTAJ TUTAJ).

Jestem bardzo szczęśliwy. Nie mogłem mieć lepszej kariery. (…) Trudno będzie założyć inną koszulkę, niż ta Barcy. Zawsze myślałem, że to tutaj zakończę karierę.

Xavier Hernandez Creus swoją przygodę z Barceloną rozpoczął w wieku 11 lat w drużynie juniorów. W pierwszej drużynie zadebiutował w 1998 roku i od tamtej pory zadomowił się na pozycji rozgrywającego. Początkowo zastępował Pepa Guardiolę w czasie, gdy ten był kontuzjowany, a chwilę później przejął pałeczkę w środku pola od starszego kolegi. Przeżywał z klubem wzloty i upadki, a dziś w swojej kolekcji ma osiem tytułów mistrza Hiszpanii i trzy wygrane w Lidze Mistrzów. Największe sukcesy świętował oczywiście wtedy, gdy menadżerem Barcelony był jego były boiskowy mentor – Guardiola. W reprezentacji Hiszpanii na poważnie zaistniał, gdy zespół prowadził nieżyjący już Luis Aragones. To właśnie „Mędrca z Hortalezy” Xavi uznaje za najważniejszego trenera w swojej karierze.

Adaptacja barcelońskiego stylu, bazującego na szybkiej wymianie krótkich podań, w której Xavi był i jest mistrzem, przyniosła Hiszpanii dwa mistrzostwa Europy i jeden tytuł mistrzów globu. To właśnie on, wspólnie z Ikerem Casillasem z Realu Madryt, doprowadzili do zjednoczenia hiszpańskiej szatni, wcześniej skonfliktowanej na linii Katalonia – Kastylia.

Najlepsze wspomnienie? Po prostu to, że jestem piłkarzem Barcelony. Cieszyłem się każdą minutą na boisku w barwach tego klubu. (…) Moim celem jest powrót do Barcelony. Jako trener czy dyrektor sportowy. Zobaczymy.

Generał, bo tak mówią o Xavim kibice Barcelony, na czwartkowej konferencji prasowej potwierdził to, o czym mówiło się od dawna. Jego przygoda z katalońskim klubem dobiegła końca w wieku 35 lat, a od przyszłego sezonu spróbuje swoich sił w lidze katarskiej. Tam również ma zdobywać szlify trenerskie, aby kiedyś być może powrócić na Camp Nou - tyle, że w innej już roli. Wielkie pożegnanie kapitana nastąpi w sobotę w trakcie ostatniego ligowego meczu Barcelony – w ten sposób zbiegnie się w czasie ze świętowaniem tytułu mistrzowskiego. Na pewno koledzy z drużyny chcieliby podziękować Generałowi za te wszystkie lata, gdy dyrygował grą zespołu ze środka pola. Czy można wyobrazić sobie lepszy po temu sposób, niż zdobycie mitycznego triplete? Okazja do jego osiągnięcia już niebawem – finał Pucharu Hiszpanii z Athletic Bilbao odbędzie się 30 maja w Barcelonie, ostatni mecz Ligi Mistrzów z Juventusem Turyn tydzień później w Berlinie.

Mam 35 lat, byłem w tym klubie od 25 lat, myślę, że pora się pożegnać. Mam nadzieję na wielkie świętowanie w sobotę. (…) Pirlo powiedział, że jak Juve wygra Ligę Mistrzów to odejdzie? Miejmy więc nadzieję, że nie będzie musiał odchodzić

—stwierdził w emocjonalnej wypowiedzi podczas czwartkowej konferencji prasowej Xavi.

mm / blaugrana.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.