Agnieszka Radwańska znów przegrała z niżej notowaną rywalką

Fot. PAP/EPA/MARIJAN MURAT
Fot. PAP/EPA/MARIJAN MURAT

Rozstawiona z numerem siódmym Agnieszka Radwańska odpadła w pierwszej rundzie tenisowego turnieju WTA w Stuttgarcie (z pulą nagród 731 tysięcy dolarów). W środę uległa Włoszce Sarze Errani 6:7 (8-10), 4:6. Spotkanie było ogromnie zacięte – trwało aż 140 minut.

Niestety, informacje o przegranych meczach naszej najlepszej tenisistki z niżej klasyfikowanymi przeciwniczkami to w ostatnim czasie norma. Errani od Radwańskiej dzieli w rankingu niewiele – Polka jest 9, a Włoszka 15 na liście WTA. Ale w poprzednich dziewięciu pojedynkach tych zawodniczek Agnieszka przegrała tylko dwa razy. Tym razem górą była Errani, która popełniła mniej niewymuszonych błędów i miała więcej kończących uderzeń. Z kolei nasza zawodniczka bardzo słabo serwowała – niemal połowa jej pierwszych serwisów lądowała poza kortem.

Seria porażek Agnieszki Radwańskiej spowodowała sporą nerwowość w najbliższym otoczeniu tenisistki. Jej trener Tomasz Wiktorowski tłumaczył, że w trakcie treningów zawodniczka spisuje się dobrze, a problem pojawia się w trakcie gry o stawkę. Słowa szkoleniowca spotkały się z ogromną krytyką ojca Agnieszki, Roberta Radwańskiego. Całe to zamieszanie najwyraźniej nie służy tenisistce, która przeżywa obecnie największe załamanie formy w trakcie swojej kariery. CZYTAJ WIĘCEJ: „Niech ten dżentelmen weźmie zabawki…

Turniej w Stuttgarcie rozpoczyna serię zawodów rozgrywanych na ceglanej mączce, które poprzedzają wielkoszlemowy turniej w Paryżu na kortach Rolanda Garrosa. Radwańska nie przepada za taką nawierzchnią, ale dwukrotnie awansowała do półfinału niemieckiej imprezy: w latach 2011 i 2012.

mm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych